środa, 4 czerwca 2025 13:52
WAŻNE!
Reklama

„Strzelają z armat, by przegonić deszcz!”

Czy to możliwe, aby niedawna susza w okolicy Tczewa była skutkiem celowego działania sadowników? Tak przynajmniej twierdzą niektórzy działkowcy, którzy są zdania, że w interesie właścicieli tczewskich sadów jest to, by deszcz padał jak najrzadziej. To z kolei miałoby powodować… pękanie budynków. Ile jest w tym prawdy?
„Strzelają z armat, by przegonić deszcz!”

Otrzymaliśmy skargę od mieszkańców tczewskiej Abisynii, a także Czatków i Miłobądza, którzy twierdzą, że fundamenty ich domów osiadają przez niski poziom wód gruntowych. Co to ma wspólnego z niedawną suszą spowodowaną brakiem deszczy?

Reklama

Susza niszczy budynki?

– Prócz tego deszczu sprzed kilku dni, wcześniej nie było żadnego przez ok. 1,5 miesiąca – mówi mieszkaniec os. Staszica. – Jestem pewny, że to sprawka sadowników z Miłobądza, Śliwin i Bałdowa, którzy używają armatek przeciwgradowych. Ich stosowanie nie tylko powoduje rozbijanie gradu w deszcz, ale całkowite rozproszenie chmur. Sadownikom z Tczewa zależy na braku opadów, bo te zmywają bardzo drogie opryski oraz powodują plamy na jabłkach, a takie owoce dobrze się nie sprzedają. (…)

Czy rzeczywiście strzelanie z armatki przeciwgradowej może mieć aż tak dalekosiężne skutki jak zmiana pogody i przegonienie deszczu? Tczewscy sadownicy twierdzą, że absolutnie nie.

– W tym roku nie było nawet potrzeby, by użyć armatki przeciwko gradowi, bo nie było takiego zagrożenia – powiedział nam jeden z sadowników ze Śliwin. – To jest kompletna bzdura, że to działo jest w stanie przegonić deszcz, ono rozpuszcza lód i to na małym obszarze 100 ha, a nie nad całą gminą. My przecież też czekamy na deszcz. (...)

Więcej na ten temat znajdziesz w papierowym wydaniu Gazety Tczewskiej!


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

k 09.11.2018 13:31
ok

Reklama
PGP SAD sp. zoo 29.07.2016 15:34
OŚWIADCZENIE W związku z szerzeniem się nieprawdziwych informacji związanych z zakupionym przez nas urządzeniem przeciwgradowym składamy poniższe wyjaśnienia. Z rozgoryczeniem i smutkiem musimy przyjmować zarzuty niektórych rolników, którzy uporczywie i z wielką zawziętością szerzą bezpodstawne tezy, jakoby urządzenia przeciwgradowe powodowały suszę. Posądzają nas oni o to, że robimy to ze zwykłego egoizmu, żeby zaoszczędzić na środkach chemicznych lub wręcz, co jest absurdalne, aby zapewnić sobie dobre nasłonecznienie nad sadem! Takie zarzuty dezinformują wszystkich dookoła i wprowadzają niezdrową atmosferę. W związku z czym postanowiliśmy przedstawić twarde dane na to, że są one bezpodstawne. Wszystkie dane, które zostaną przedstawione mogą zostać sprawdzone, ponieważ opierają się na wydrukach stacji meteorologicznej, założonej przez doradców holenderskich współpracujących z Fruit Akademia, a położonej w Miłobądzu w Sadowniczym Zakładzie Doświadczalnym. Czas włączeń i wyłączeń urządzenia przeciwgradowego jest również do sprawdzenia, ponieważ dokonywany jest przy pomocy telefonu komórkowego. W 2015 roku urządzenia w Miłobądzu i Śliwinach były używane rzadziej niż w roku 2016, dlatego skupimy się na roku 2016. W Śliwinach do dnia 22.07.2016 urządzenie było użyte przez 1 godzinę i 42 minuty - jest to oczywiście czas łączny, a w miejscowości Miłobądz - 4 godziny 29 minut. Ponieważ pretensje rolników gminy Pszczółki dotyczą urządzenia przeciwgradowego będącego w Miłobądzu, poniżej przedstawiamy ścisłe dane z czasu użycia urządzenia i ewentualnego opadu deszczu, który wystąpił w danym dniu. Pierwsze użycie urządzenia nastąpiło w dniu 28.05.2016 – do tego dnia nie było komunikatów o możliwości wystąpienia chmur gradowych na tym terenie. 28.05.2016- godz.15.15 włączenie urządzenia, godz.15.24 - wyłączenie; opad deszczu wyniósł 2,2mm 31.05.2016 - godz.15.50 włączenie urządzenia, godz.16.04 - wyłączenie; opad 0,8mm 01.06.2016 - godz.18.53 włączenie urządzenia, godz.19.22 - wyłączenie; opad 0,6mm 10.06.2016 - godz.16.34 włączenie urządzenia, godz.17.05 - wyłączenie; opad 1,6mm 17.06.2016 - godz.12.02 włączenie urządzenia, godz.12.15 - wyłączenie; opad 31,2 mm 25.06.2016 - godz.18.50 włączenie urządzenia, godz.18.56 - wyłączenie - godz. 20.18 włączenie urządzenia, godz.21.03 - wyłączenie; opad 16,8mm - godz.21.51 włączenie urządzenia, godz. 22.04 - wyłączenie 02.07.2016 - godz.17.48 włączenie urządzenia, godz.18.15 - wyłączenie; opad 8,6mm 05.07.2016 - godz.12.21 włączenie urządzenia, godz.12.50 - wyłączenie; opad 6,2 mm 06.07.2016 - godz.23:40 włączenie urządzenia,godz.0.03- wyłączenie; opad 20,4 mm, nagła burza 11.07.2016 - godz.16.11 włączenie urządzenia, godz.16.41 - wyłączenie; opad 4,4 mm Po tym dniu nie było potrzeby użycia urządzenia przeciwgradowego, gdyż urządzenia stacji meteorologicznej nie zanotowały chmur gradowych Na podstawie w/w danych wyraźnie widać jak często urządzenie było używane: jedynie kilka godzin w czasie całego sezonu, a nie kilkanaście w ciągu dnia i nie do „każdego obłoczka” (jak określają to niektórzy). Z powyższych danych można również zauważyć, że urządzenie nie ogranicza opadów deszczu, ponieważ zawsze kiedy było używane, aby zapobiec opadowi gradu, w Miłobądzu padał deszcz. Panująca od trzech lat susza wynika ze zbyt małych opadów zimową porą, znacznie wyższą temperaturą w miesiącach wiosennych i letnich (a na to nie ma nikt wpływu) oraz małych opadów w kwietniu - w 2016 roku na naszym terenie spadło zaledwie 24,6 mm opadów oraz w maju 27 mm (dane ze stacji meteorologicznej w Miłobądzu). Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że człowiek nie jest w stanie opanować sił przyrody. Nie jest możliwe powstrzymanie trzęsień ziemi, erupcji wulkanów, powodzi, huraganów czy śnieżyc. Również nie jest możliwe dowolne przemieszczanie chmur. Energia, która byłaby do tego potrzebna, jest nieporównywalnie większa, niż energia powstała w trakcie użytkowania urządzenia przeciwgradowego. Również każdy wie, że w sposób ciągły następują zmiany klimatyczne, którym człowiek nie jest w stanie przeciwdziałać. Urządzenie przeciwgradowe działa na gaz acetylenowy i emituje do atmosfery jonizujące fale uderzeniowe, które powodują wymieszanie się ze sobą warstw polaryzacyjnych, co w efekcie wywołuje destabilizację kryształków lodowych. Ostatecznie grad spada na ziemię w postaci deszczu lub mokrego śniegu, więc twierdzenie, że urządzenie to zapobiega opadom deszczu jest całkowicie mylne. Tak w wielkim uproszczeniu można wytłumaczyć zasadę działania urządzenia przeciwgradowego, które dość powszechnie używane jest od 25 lat przez sadowników we Francji, Hiszpanii, Belgii, Austrii. Gdyby rzeczywiście można w tak prosty sposób przesuwać chmury, to należałoby w tej chwili mieć uzasadnione pretensje do władz Gdańska, które mogły uniknąć powodzi i wielomilionowych strat będących skutkiem tej powodzi, gdyby tylko zainwestowały w urządzenie przeciwgradowe. Zdaniem przeciwników urządzenia wywoływane przez nie susza sięga od Miłobądza aż do Cieplewa i Łęgowa. Obszar ten jest porównywalny z obszarem Gdańska. Jedno urządzenie powinno więc skutecznie ochronić cały Gdańsk. Miasto nie inwestuje jednak – ze względów oczywistych – w tego typu urządzenia. Nagminnie myli się działanie, używanych przez nas w miejscowości Śliwiny, armatek hukowych odstraszających ptaki z działaniem urządzenia przeciwgradowego. Armatki odstraszające ptaki, do których rolnicy mają prawo, faktycznie są używane od godzin porannych do wieczornych w okresie dojrzewania czereśni i wiśni. W 2015 roku przez okres ok. 3 tygodni używaliśmy armatki hukowej w miejscowości Śliwiny - ponieważ tam wiśnie nie są zabezpieczone siatką. W tym roku udaje nam się odstraszać ptaki mniej hałaśliwą metodą. Z kolei w sadzie w Miłobądzu nigdy nie była używana armatka odstraszającą ptaki, ponieważ czereśnie w całości przykryte są siatką. Snucie różnych hipotez przez zdesperowanych rolników, że bezdeszczowa pogoda jest dla nas korzystniejsza ponieważ wykonujemy wtedy mniej oprysków niż w czasie pogody deszczowej jest kolejną nieprawdą - jest mniej oprysków na parcha jabłoni, ale za to więcej na mączniaka jabłoni i szkodniki. Wyrażanie opinii, że nie zależy nam na deszczu, bo mamy nawadnianie kropelkowe, również nie jest prawdą, ponieważ prawie połowa powierzchni sadów i pól nie jest pokryta siecią nawadniania kropelkowego, a co za tym idzie na tych kwaterach też ponosimy duże straty. Korzystanie z urządzenia przeciwgradowego kosztuje ale jest korzystne ( poza hałasem, który przez niektórych może być odbierany jako dokuczliwy). W miejscowości Śliwiny i Miłobądz nie wystąpiły skrajne zjawiska pogodowe, takie jak silny grad itp., czego nie można powiedzieć o sadzie w Tczewie czy w przyległym Bałdowie - gdzie nie ma urządzenia przeciwgradowego. Ten rok jest czwartym rokiem z rzędu, gdzie grad wystąpił i jabłka będą sprzedawane w cenach nie pokrywających kosztów produkcji. Jeśli chodzi o opady, to w przybliżeniu są one podobne do Śliwin i Miłobądza. W przebiegu pogody występuje coraz więcej bardzo niekorzystnych zjawisk - słyszymy o tragediach pogodowych na Świecie, również w Polsce, prawie każdego dnia. Tzw. zjawiska ekstremalne wiążą się z porywistymi wiatrami, ulewami, opadami gradu lub nadmiernego deszczu na jednych terenach, podczas gdy inne w tym czasie odczuwają klęskę z powodu suszy. Dzięki stosowaniu urządzenia przeciwgradowego mamy też wielu wdzięcznych nam sadowników, plantatorów malin i truskawek, rolników i osób mieszkających w bezpośrednim sąsiedztwie sadów, którym grad nie wyrządził szkód. Chociaż nie wydaje się, aby oddziaływanie urządzenia miało na tyle daleki zasięg, ponieważ w instrukcji urządzenia pisze się o oddziaływaniu na ok. 1 km kwadratowego czyli ok.100 ha. Osobiście pracuję w rolnictwie 35 lat i doskonale pamiętam całe noce podlewania beczkowozem nowo posadzonych drzewek owocowych. Kwiecień jest miesiącem przeważnie suchym i pomimo wielkiego wysiłku efekty często były mierne. Dlatego osobiście współczuję wszystkim tym, którzy pomimo ogromnego wysiłku nie mają takich wyników produkcji jakich by oczekiwali. Cykl ocieplania się klimatu trwa już od wielu lat. Naukowcy mogą jedynie próbować przewidzieć jego skutki, zaś efektywność działań, zmierzających do zapobiegania zmianom klimatu wydaje się być dyskusyjna. Opady są ściśle powiązane ze zmianami klimatycznymi. Badania doprowadziły do odkrycia na Saharze śladów wskazujących, że było tam kiedyś morze. Jest więcej niż pewne, że w tamtym okresie nikt nie używał urządzeń przeciwgradowych. Morze zamieniło się więc w pustynię w sposób całkowicie naturalny. W związku z powyższym proszę o nie rzucanie gołosłownych oskarżeń i nie tworzenie negatywnej atmosfery wokół naszej firmy. …………………………………………………. Prezes Pomorskiej Grupy Producenckiej „SAD” Sp z o.o Powyższe oświadczenie zostało wysłane do: Wójt Gminy Tczew Wójt Gminy Pszczółki Wójt Gminy Pruszcza Gdańskiego Dyrektor Pomorskiej Izby Rolniczej Pan Jarosław Jelinek Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Gdyni Pani Halina Burakowska Naczelnik Wydziału Ochrony Przyrody i obszarów Natura 2000 Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku Pani Małgorzata Kistowska Sołtys Mokrego Dworu Pan Wiesław Zbroiński Starostwo Powiatowe Tczew-Wydział Rolnictwa i Ochrony Środowiska Urząd Miasta Tczew Dziennik Bałtycki

mieszkaniec Pszczółek 17.06.2016 09:08
Właśnie po miesiącu zaczęło padać, jestem w domu i słyszę, że walą z armat. Już deszcz ustał. To są przestępcy, innym mieszkańcom odszkodowania! Jak można być tak pazernym, żeby 1 czy kilku ludzi niszczyli życie 10 tysiącom osób!

kolnik 03.08.2015 09:54
Kupiłem działkę budowlaną w Kolniku , wybudowałem dom zaraz koło sadu. Dzisiaj od rana napiepsza już chyba dwie armaty. O 6 rano miałem pobudkę zapewnioną . Zapraszam tych co piszą, że to nic wielkiego na granicę sadów i Kolnika.

ka 01.08.2015 12:26
Dziwię się redaktorowi, który pisze takie bzdury. Z tego wynika, że sady trzeba zakładać na pustyni, bo tam nie padają deszcze, a tym samym nic nie zmyją. Czy autor nie rozumie, że każda roślina potrzebuje wody, bo w przeciwnym wypadku uschnie?

05.08.2015 15:13
Czytać należy do końca, a dziennikarz napisał, że podlewanie jest metodą dokorzeniową.

Reklama
aqw 13.12.2017 09:47
Kretynizm, tylko 1/3 drzew ma nawadnianie kropelkowe, czyli co reszta rośnie bez wody. Ludzie to jednak kretyni

maaat 01.08.2015 12:26
Tak bo jabłka rosną bez wody i niski poziom wód gruntowych nie ma to wpływu. W średniowieczu krzyczano by że to wina czarownicy, spalono by parę staruszek na stosie a dzisiaj krzyczą, że to wina technologi. Ciemnota w narodzie była, niestety jest i pewnie

BEATKA 31.07.2015 20:33
TERAZ TO MOŻEMY TYLKO SADOWNIKA PROSIĆ O TO ABY TROCHĘ POSTRZELAŁ BO CHCIELIBYŚMY TROCHĘ SŁOŃCA! WSZECHMOGĄCY SADOWNIKU,PROSIMY STRZELAJ,ODGOŃ OD NAS DESZCZOWE CHMURY.CHCEMY JESZCZE TROSZKĘ SPĘDZIĆ CZAS NA NASZYCH DZIAŁKACH NA ABISYNI.

31.07.2015 18:50
nerwowe to mogą być tiki,a trikiem jest wpis Misz-a!!!! to chyba jakis wróg sadownika.

Jonson 31.07.2015 12:00
W ostatnich dniach spadło ok 20 mm deszczu. Nie słyszałem żadnych strzałów z armat. Może poprosić sadowników, żeby za niewielką odpłatnością zaczęli strzelać, bo nasze uprawy zgniją. Również dzieci czekają na słońce. Przecież są wakacje. Rodzic i działkowiec

Reklama
31.07.2015 11:36
totalna bzdura,niech wypowie sie ktoś kto ma pojęcie chociażby w stopniu podstawowym o tym co pisze

31.07.2015 10:31
Też mieszkam blisko sadu ale mi talerze nie skaczą na stole. tego co mi wiadomo armatki użyli w tym roku chyba tylko raz i to w tym tygodniu jak faktycznie padał grad.

Misz 31.07.2015 09:11
Mieszkam w Miłobądzu. Od tego strzelania mam już nerwowe triki. Talerze podczas obiadu nam na stole podskakują, a rano mam zapewnioną pobudkę. Na litość boską drodzy sadownicy dajcie nam spokojnie żyć.

bajabongo 31.07.2015 08:07
Z treści tego artykułu wynika, że niektórzy tczewscy działkowcy to totalni idioci, może sprzedadzą mi swoje działki po 1zł :D

Reklama
Ruszają zapisy na zawody biegowe dla dzieci na stadionie lekkoatletycznym! Ruszają zapisy na zawody biegowe dla dzieci na stadionie lekkoatletycznym! Tczewskie Centrum Sportu i Rekreacji zaprasza dzieci i młodzież na Biegowy Puchar im. Kazimierza Zimnego, urodzonego w Tczewie wybitnego polskiego lekkoatlety, medalisty letnich Igrzysk Olimpijskich w biegu na 5000 metrów. Zawody zaliczane są do cyklu biegów dla dzieci i młodzieży Puchar Pomorza. To doskonała okazja, aby sprawdzić swoje umiejętności, pokonać własne ograniczenia i poczuć prawdziwą sportową atmosferę!Zawody odbędą się 7 czerwiec br. na Stadionie Miejskim im. Alfonsa Guzińskiego (ul. Bałdowska 11, Tczew)Zawody rozpoczną się o godz. 10.00. Będą rozgrywane w grupach wiekowych od 5 do 18 lat na 200 m, 400 m i 800 m (biegi majtka, marynarza, admirała, chorążego itd.).Zawody są otwarte dla dzieci w różnych kategoriach wiekowych, więc każdy znajdzie coś dla siebie! Nie liczy się tylko wynik – liczy się dobra zabawa, sportowa rywalizacja i wspólne przeżywanie emocji! Organizator przewiduje medale pamiątkowe dla wszystkich biegaczy!Zapisać można się online do 5.06.2025: https://elektronicznezapisy.pl/event/12790.htmlb) lub w biurze zawodów 7.06.2025 od godz. 8.00 do 15 minut przed każdą wyznaczoną godziną startu danej kategorii wiekowej.Przypominamy, że wymagane jest, aby zawodnicy do 13-tego roku życia pojawili się na zawodach z rodzicem bądź opiekunem prawnym.Niepełnoletni zawodnicy powyżej 13-tu lat, którzy nie mogą pojawić się z opiekunem, powinni dostarczyć do biura zawodów kartę zgłoszeniową podpisaną przez rodzica bądź opiekuna prawnego (karta dostępna na stronie https://elektronicznezapisy.pl/event/12790/clients.html po zakończeniu rejestracji). Data rozpoczęcia wydarzenia: 07.06.2025 08:00 – Data zakończenia wydarzenia: 07.06.2025 13:30
Zbliża się jedno z najważniejszych wydarzeń miasta biskupiego Zbliża się jedno z najważniejszych wydarzeń miasta biskupiego Kolejne urodziny Pelplina! Będą koncerty gwiazd pop, chórów oraz Bieg Papieski!W dniach 6-8 czerwca 2025 roku odbędą się Dni Pelplina 2025 - jedno z najważniejszych wydarzeń w naszym mieście. Dni Pelplina to nie tylko czas dobrej zabawy, ale również okazja do spotkań i integracji mieszkańców.Corocznie na początku czerwca miasto Pelplin obchodzi swoje święto – Dni Pelplina. Wydarzenia to jest organizowane na pamiątkę wizyty św. Jana Pawła II w naszym mieście. Na uczestników wydarzenia czekają takie atrakcje jak: barwny korowód mieszkańców, występy znanych gwiazd polskiej sceny muzycznej, zawody sportowe, gry i zabawy dla dzieci oraz wiele innych. Serdecznie zapraszamy mieszkańców Gminy Pelplin oraz gości na tegoroczne święto miasta w dniach 6-8 czerwca 2025 r.. Program DNI PELPLINA 2025PIĄTEK - 6 czerwca 2025Miejsce: Boisko przy ZKiW nr 1 w Pelplinie09:00 XVI edycja turnieju BASKETMANIA 3x3SOBOTA - 7 czerwca 2025Miejsce: Targowisko Miejskie14:00-19:00 Strefa dla dzieci – zabawy, animacje, dmuchańceTrasa: Urząd Gminy - Targowisko Miejskie15:30 Przemarsz przez miastoMiejsce: Targowisko Miejskie15:45 Powitanie, hejnał Pelplina16:00 Występy dzieci i młodzieży – laureaci konkursu wokalnego16:45 Losowanie nagród17:00 Koncert MaKo CEOJuż w ten weekend Dni Pelplina 2025. W sobotę o godz. 18.00 wystąpi zespół "Szulerzy".19:30 Koncert ZALIA21:00 Koncert PIOTR CUGOWSKI22:30 W rytmach pop, dance i disco-polo – zabawa taneczna z DJ01:00 Zakończenie Niedziela, 8 czerwca 2025Miejsce: Bazylika Katedralna11:30 „5 minut dla papieża św. Jana Pawła II” - program w wykonaniu dzieci przedszkolnychGodz. 12:00 Msza świętaMiejsce: Stadion Miejski14:00 BIEG PAPIESKIGodz. 14:30 - Biegi towarzyszące dla dzieci i młodzieżyGodz. 16:00 - Start Biegu Papieskiego na 10 kmGodz. 17:30 - DekoracjaMiejsce: Bazylika Katedralna18:30 Koncert z okazji jubileuszu 1000 - lecia Korony PolskiejWykonawcy:Orkiestra Koncertowa, Soliści i Chór Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska PolskiegoChór „Echo” z TczewaChór „Harmonia” z WejherowaMaciej Gronek - solistaLeonard Gołąb - kompozytor, organy MOK Pelplin/Fot. Materiały promocyjne  Data rozpoczęcia wydarzenia: 03.06.2025 10:00 – Data zakończenia wydarzenia: 08.06.2025 22:00
Reklama