– Dlaczego w Kwidzynie skorzystano z pieniędzy UE i wybudowano aquapark, a w Tczewie prezydent uważa, że to niemożliwe?
– W Kwidzynie nie ma aquaparku – odpowiada wiceprezydent Tczewa Adam Burczyk. – Jest Kompleks Widowiskowo-Sportowy z basenem, w którym jest zjeżdżalnia. Kwidzyn od początku nie nastawiał się na zyski i zdecydował się na coroczne dopłacanie. Miasto to ma jednak inne priorytety niż Tczew, bo jest oddalone od większych ośrodków. My w Tczewie możemy wsiąść do kolejki i pojechać do sopockiego aquaparku. W przyszłości na granicy Sopotu i Gdańska ma powstać jeszcze większy aquapark. Co musielibyśmy zaoferować w Tczewie, by ludzie przyjeżdżali właśnie do nas? Owszem, moglibyśmy się uprzeć i zbudować, ale okazałoby się, że na bilety wstępu nikogo nie będzie stać i będziemy oglądać basen przez szybę. W Tczewie wolimy skupić się np. na rozbudowie węzła, rewitalizacji i powiększeniu istniejącego basenu.
Więcej pytań i odpowiedzi znajdziesz w Gazecie Tczewskiej z 4 marca.