Felieton

Chociaż stan i ilość mostów oraz wiaduktów w Tczewie pozostawia bardzo wiele do życzenia, mówiło się, że Tczew to miasto mostów. Jednak obecnie okazuje się, że mosty dla Tczewa to wielkie pasmo porażek i kompromitacji. Temat mostu historycznego na Wiśle staje się już legendą i obawiam się, że most może również tylko taką legendą pozostać.

Powszechnie wiadomo, aby zostały zrealizowane ciekawe pomysły, nie wystarczy tylko sam interesujący pomysł. Należy również włożyć w jego powodzenie dużo pracy. Od wielu lat odnoszę wrażenie graniczące z pewnością, iż jednego i drugiego brakuje naszym włodarzom. Wielokrotnie już pisałem o tym, że Tczew coraz bardziej przypomina głęboko prowincjonalne miasteczko będące w stagnacji.

Szeroka problematyka komunikacji w Tczewie rodzi wiele pytań i wątpliwości, co do kompetencji włodarzy miasta. W zasadzie obserwując działania podejmowane w tym zakresie przez włodarzy, można śmiało określić, jako jeden wielki chaos. Nie widać żadnej spójności i strategii dla miasta.

W demokracji każdy ma prawo wygłaszać swoje poglądy i Polska jest krajem, w którym nie ma z tym żadnego problemu. Wszyscy mogą wygłaszać swobodnie swoje opinie, nie ponosząc przy tym żadnych konsekwencji. Jednak z tym wiąże się inny problem, jest to doskonałe podłoże do działania agentury wpływu, dezinformacji i skrajnego hejtu.

Myślę, że brutalna wojna kacapskiej Rosji w pewnym sensie sprzyja przemycaniu ważnych spraw dla nas mieszkańców, ponieważ jesteśmy zaaferowani tym, co dzieje się za naszą wschodnią granicą. Oczywiście są to aktualnie najważniejsze wydarzenia, jednak życie lokalne toczy się dalej i nie powinniśmy pozwolić na wykorzystywanie tej sytuacji do prowadzenia polityki, która nie sprzyja nam mieszkańcom.

„Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości” - słowa Józefa Piłsudskiego nabierają teraz szczególnego znaczenia i powinniśmy wszyscy o nich pamiętać, ponieważ to buduje wspólnotę. Czy zakłamywanie historii nie jest jedną z metod działalności „agentury wpływu”? W zasadzie jest to chyba retoryczne pytanie?

Tematem numer jeden w przestrzeni publicznej jest oczywiście brutalna wojna na Ukrainie, wywołana przez rosyjską hołotę. Jednak życie toczy się dalej i warto zwracać uwagę, co dzieje się wokół nas, a szczególnie na naszym terenie. Trauma wojny nie może przysłaniać nam ważnych bieżących lokalnych spraw, ponieważ istnieje duże prawdopodobieństwo, iż będzie to generować różne patologie ze zdwojoną siłą.

Brutalna wojna prowadzona przez wojska Rosyjskie na Ukrainie, powinna zdecydowanie usztywnić negatywny stosunek do Rosji. Po kilkudziesięciu latach od II Wojny Światowej, Armia Rosyjska zachowuje się dokładne tak samo, jak Armia Radziecka. Zdziczała swołocz kacapska dopuszczająca się okrucieństw, o jakich nam żyjących w XXI wieku się nie śniło, nie może doczekać się jednoznacznego potępienia i izolacji. Moim zdaniem Putina można uznać za największego terrorystę współczesnego świata, większego od Usama ibn Ladena, a jego Armię Rosyjską za największą organizację przestępczą, co gorsza mająca wielkie poparcie wśród Rosjan. Jednak to za mało, aby Niemcy, Niderlandy i Francja zajęły jednoznaczne stanowisko wobec Rosji i zerwały kontakty handlowe.

Obserwując to, co dzieje się na naszym lokalny grajdole w kontekście pomocy dla uchodźców z Ukrainy przypomniał mi się cytat myśli Seneki- „Niech milczy ten, kto uczynił dobrodziejstwo – niech mówi ten, który je otrzymał”. W tym jednym cytacie zawarta jest myśl, która powinna skłaniać nas do głębokiej refleksji i pokory. Bardzo mnie cieszy wielka pomoc, jaką okazują uchodźcom mieszkańcy. Oby to pospolite ruszenie trwało jak najdłużej. Jednak brzydzi mnie krzykliwe obnoszenie się i okazywanie - ja pomogłem/pomagam. W tym kontekście myśl Seneki obnaża próżność i interesowność tych, którzy na każdym kroku obnoszą się z tym, że pomogli, a niestety tych nie brakuje również wśród naszych włodarzy.

Chociaż swoje felietony głównie poświęcam sprawom lokalnym nie sposób przejść do porządku dziennego i pominąć najważniejszą sprawę, jaką jest wojna wywołana przez Rosję, na czele której stoi bandyta Putin, który i tak skończy w Hadze lub jak Ceausescu. Sytuację w Rosji doskonale w kilku słowach opisał jeden z ekspertów „...Rosja jest to państwo podporządkowane stworzonym strukturom mafijnym na czele, której stoi Putin…”. Osobiście całkowicie się z tym zgadzam. Myślę, że wojna na Ukrainie i jej geneza powinna być dla nas wielką lekcją, z której powinniśmy szybko wyciągnąć daleko idące wnioski dla siebie.