Zacznę może od mostu, chociaż już widać, że problem jest dużo szerszy i dotyczy również innych obiektów w Tczewie. Właścicielem odpowiedzialnym za most na Wiśle (obecnie molo Lisewo ) jest Starostwo Powiatowe w Tczewie! Kto odpowiada w każdej firmie za jej majątek ? właściciel ! Czy Starostwo Powiatowe w Tczewie podejmując decyzję o rozpoczęciu tak wielkiego remontu mostu, który oszacowano na ponad 300 milionów złotych kilka lat temu miał zabezpieczone środki?
Pieniądze nie były zabezpieczone i to jest fakt! I nie ma ich do dnia dzisiejszego! Były tylko pobożne życzenia. Czy na tak poważną inwestycję był przygotowany biznesplan i strategia rozwoju? O ile mi wiadomo nie było i nie ma. Zarówno pierwotna część mostu, jak i powojenna były zabytkami. Tylko przypomnę Amerykańskie Stowarzyszenie Inżynierów Budownictwa uznało go za Międzynarodowy Zabytek Inżynierii Budowlanej, jako pierwszy obiekt w Europie Środkowo-Wschodniej i jeden z 240 na świecie!!!
W takim przypadku na całym świecie tego typu obiekty podlegają szczególnej ochronie konserwatora zabytków!!! W Tczewie powinien podlegać szczególnej ochronie patrząc na to, co się dzieje w tym kontekście również z innymi obiektami.
Ponieważ podejmując decyzję o remoncie mostu przyjęto wersję historyczną odbudowy, to najważniejszą osobą w tym przypadku jest konserwator zabytków, który musi dbać o szczegóły i poprawność realizacji takiej inwestycji zgodnie z historią. Jeżeli ktoś tego nie rozumie, to proszę pojechać do Malborka na zamek i zadać pytanie konserwatorowi zabytków, dlaczego nie odbudowują zamku z białego pustaka - byłoby taniej i szybciej? W jednym z ostatnich numerów Gazety Tczewskiej Wojewódzki Konserwator Zabytków udzielił merytorycznego wywiadu, w którym wyjaśniał w czym tkwi problem. Obecny projekt w odniesieniu do kształtu historycznego mostu to po prostu bubel, którego realizacja spowoduje, iż powstanie historyczna karykatura industrialna wystawiając nas mieszkańców na pośmiewisko. Żaden konserwator zabytków na świcie na coś takiego by nie pozwolił. I taka jest rola konserwatora zabytków. Niestety Tczew rządzi się swoimi prawami, bo co za różnica między zamkiem w Malborku, a kolorowym zamkiem z plastiku na bulwarze nadwiślańskim w Tczewie?
Próby marginalizowania w tym przypadku roli konserwatora zabytków, a szczególnie obarczanie go winą za obecny stan mostu oraz bezczelne odzywki pod jego adresem w stylu - z tym panem nie mam przyjemności rozmawiać, poczekam aż ten pan przestanie być konserwatorem, itd., to nie tylko brak elementarnej kultury, to pokaz buty, arogancji i prostactwa. Mogłoby się wydawać, że przykład mostu to wypadek przy pracy. Jednak nie, podobne zachowania dotyczą zabytkowego wiatraka w Tczewie. Miasto kupując zabytkowy wiatrak nie ma kompletnie pojęcia, co z tym obiektem zrobić! A co robi prezydent Tczewa? Wchodzi w kolejny konflikt z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, w bezczelny sposób obrażając go na sesji Rady Miejskiej. Tym razem w kontekście wiatraka! Dlaczego? Ano dlatego, iż konserwator zabytków śmiał zadać szczegółowe pytania dotyczące zabytkowego wiatraka przed wydaniem warunków, dla rozpoczęcia ewentualnego remontu zabytkowego obiektu. Amatorszczyzna i ignorancja, jaka płynie ze starostwa i urzędu miasta mnie bardzo delikatnie mówiąc zawstydza. Oczywiście zaraz padnie pytanie, jaki ma związek starostwo odpowiedzialne za most z wiatrakiem, za który odpowiedzialne jest miasto? Otóż bardzo duży. W Urzędzie Miasta rządzi pan prezydent Pobłocki, a w starostwie pan starosta Augustyn obaj z ugrupowania PnP.
Reasumując za obecny stan mostu na Wiśle nie odpowiada PiS, poseł Smoliński, Trzaskowski , konserwator zabytków, saperzy którzy w 1939 roku wysadzili most, tylko Starostwo Powiatowe w Tczewie! A uprzedzając fakty, za zabytkowy wiatrak w Tczewie odpowiada Urząd Miejski z panem prezydentem Pobłockim na czele!!! Jaki będzie los wiatraka? Obawiam się, że podobny do mostu.
Napisz komentarz
Komentarze