Niestety po trzydziestu latach od upadku obozu komunistycznego (upadku???) nie doczekaliśmy się odpowiedniego rozliczenia tych, którzy zgotowali Polakom ten duży kawałek mrocznej historii. Jedynym pocieszeniem w kontekście tej daty, może być fakt, że był to początek upadku systemu komunistycznego w Polsce. Przynajmniej taką mieliśmy nadzieję w 1989 roku. Bardzo słaby przekaz w środkach masowego przekazu, szkołach czy kinematografii o tym, co wydarzyło się 13 grudnia przez ostatnie trzydzieści lat, powoduje, że zaciera się pamięć o tamtym okresie. A bezczelne wypowiedzi aparatczyków postkomunistycznych znajdują posłuch. Doskonałym przykładem jest płk rez. Adam Mazguła mówiący „…Oczywiście były tam [w czasie stanu wojennego] jakieś bijatyki, jakieś ścieżki zdrowia, ale generalnie jednak dochowano jakiejś kultury w tym całym zdarzeniu…”. Zapomniał tylko dodać, że to „kulturalne” zdarzenie doprowadziło do wielu morderstw politycznych, złamania karier zawodowych, rozpadu wielu rodzin, internowania tysięcy ludzi myślących o demokracji, braku perspektyw na lepsze jutro i upadek gospodarki na wiele lat. Bezpośrednie bezczelne porównywanie interwencji policji i próba wywoływania psychozy strachu podczas tzw. protestów kobiet do rozruchów w okresie stanu wojennego, to hańba. Do protestujących w tamtym okresie strzelano gazem ze śmigłowców, czołgi wjeżdżały w tłum strzelając z armat, używano broni z ostrą amunicją, a na ulicach panował wszechobecny terror milicji, służby bezpieczeństwa i podobnego bolszewickiego dziadostwa nierozliczonego do dziś. Zapadały wieloletnie wyroki więzienia. Co gorsza postkomuniści i ich potomkowie w obecnej rzeczywistości mają się nadal świetnie?
Jednak 13 grudnia, to również data powstania Gazety Tczewskiej, jednej z ostatnich gazet demokratycznych funkcjonujących do dnia obecnego, która obchodzi w tym roku piękny jubileusz 40 lecia, z czego mieszkańcy Tczewa powinni być dumni. Niestety przemiany, jakie następowały po 1989 i gruba kreska doprowadziły do tego, iż media prawdziwie niezależne mają dzisiaj bardzo trudne zadanie. Muszą konkurować z nieuczciwą konkurencją i pseudo-niezależnymi mediami wspieranymi w różnych formach przez samorządy. Co gorsza samorządy same wydają za publiczne pieniądze swoje gazety propagandowe, które z niezależnymi mediami nie mają nic wspólnego. Wystarczy spojrzeć na tczewską „Panoramę Miasta”, która kosztuje nas podatników kilkadziesiąt tysięcy zł rocznie. Nigdy nie znajdziemy w tym piśmie obiektywnej informacji o stanie miasta, a nazwisko prezydenta Tczewa i jego wizerunek potrafi być publikowany kilkanaście razy tylko w jednym numerze. Prawdziwe niezależne lokalne media muszą się borykać z aparatem władzy lokalnej, który nie toleruje żadnej krytyki nawet w takim mieście jak Tczew, który jest od wielu lat w stagnacji.
Niestety dotarła do nas również smutna wiadomość, iż zmarł ksiądz Prałat Stanisław Cieniewicz wielki przyjaciel Gazety Tczewskiej wspierający ją od pierwszych dni jej powstania.
Naszła mnie jeszcze jedna refleksja. Jak podały media 12 grudnia zmarł Mirosław Hermaszewski pierwszy i jedyny, jak do tej pory polski kosmonauta, zapomniano tylko wspomnieć, iż generał Mirosław Hermaszewski był członkiem WRON, czyli Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego podczas stanu wojennego. Pozostawię to bez komentarza.
Napisz komentarz
Komentarze