Przyczyn zapewne jest wiele, ale moim zdaniem i to przede wszystkim, że elitom i włodarzom miasta przez lata (niestety!) skutecznie udało się rozbić wspólnotę. To jest zapewne główna przyczyna tego, dlaczego tak mało było uczestniczących w obchodach zwykłych mieszkańców Tczewa. Przypomnę tylko, że po 100 rocznicy odzyskania niepodległości w Tczewie nie ma żadnego śladu, tak to emocjonalnie przeżyły elity tczewskie. Patrząc na niektórych uczestników, biorących udział w tegorocznych (i nie tylko) obchodach, ciśnie się na usta tylko jedno słowo hipokryzja, które dla tych osób jest i tak komplementem. Należy się tylko cieszyć, że nie mamy w gronie naszych mieszkańców takich postaci jak towarzysz Cimoszewicz czy towarzysz Miller, bo zapewne byliby honorowymi uczestnikami obchodów i staliby w pierwszym szeregu, jako obrońcy niepodległości i demokracji. Niestety po 1989 roku nie rozliczono komunistów (również Cimoszewicza i Millera) przyjmując zasadę grubej kreski, co dzisiaj skutkuje wieloma problemami. W sądach na różnych szczeblach funkcjonują postkomuniści lub już ich potomkowie. Nie lepiej jest w wielu samorządach. Sieć powiązań ocierających się wokół postkomunistów lub ich potomków jest tak wielka, iż śmiało można by mówić o strukturach dalekich od demokratycznych. Dlatego każde kolejne wybory samorządowe często nie przynoszą rozstrzygnięcia, które mogą być motorem rozwoju i budowania silnej wspólnoty, ponieważ nie jest to w interesie tych pseudo elit.
Nie inaczej jest w Tczewie. W kontekście tegorocznych obchodów nasunęła mi się jeszcze jedna refleksja, a mianowicie umiejscowienie ważnych pomników i obelisków w Tczewie. Zacznę może od obelisku dziękczynnego mieszkańców Tczewa dla Józefa Piłsudskiego. Miejsce jego posadowienia miało chyba służyć tylko urzędnikom Urzędu Miejskiego, którzy mogą oddać pokłon, kiedy będą mieli taką ochotę przez okno urzędu. Niestety mieszkańcy Tczewa mają utrudniony dostęp do obelisku, co pokazały obchody. Aby mógł zebrać się tłum przed obeliskiem należało zablokować ruch w centrum miasta! Ponieważ w każdym szaleństwie jest metoda, być może oto chodziło, aby mieszkańcom nie przyszło kiedyś do głowy robić manifestacje przed obeliskiem. Co do samej formy obelisku osobiście również mam zastrzeżenia i uważam, iż takiej postaci jak Marszałek Józef Piłsudski należał się godniejszy monument. Kolejny ważny pomnik to „Pomnik Ofiar Terroru Stalinowskiego”. Wielokrotnie już o tym pisałem. Bardzo dobrze, że powstał. Jednak miejsce, w jakim go postawiono moim zdanie uwłacza godności nas mieszkańców. Umiejscowiony na końcu ulicy Parkowej w małym parku, schowany chyba specjalnie tak, aby mieszkańcy mieli trudność z odnalezieniem tego pomnika. Obawiam się, że co najmniej połowa mieszkańców nie ma pojęcia o istnieniu w naszym mieście tak ważnego pomnika. Muszę jeszcze wspomnieć o zaniedbanym otoczeniu, w którym znajduje się pomnik, bo to jest po prostu kompromitacja.
Kolejny bardzo ważny pomnik to pomnik „Solidarności” umiejscowiony w kącie parku Kopernika, w skrajnie zaniedbanym otoczeniu. Pomnik poświęcony tym, którzy walczyli właśnie o niepodległość, wolność i demokrację, narażając swoje życie i kariery po to, aby dzisiejsze pokolenie mogło cieszyć się wolną Polską. Dlaczego pomnik zaczyna sprawiać wrażenie opuszczonego i zapomnianego? Być może odpowiedzią jest fakt i obecny prezydent miasta nie bierze udziału w corocznych uroczystościach Solidarności przy pomniku, pomimo tego iż jest beneficjentem sukcesu ludzi Solidarności? Należy zadać sobie pytanie, dlaczego?
Jednak pomnik bandyckiego państwa trwa i ma się świetnie. Gdyby nie inicjatywa bliżej nieokreślonych osób, być może czerwona faszystowska gwiazda dalej widniałaby na jego szczycie. Niestety włodarzom zabrakł odwagi na takie decyzje. Tylko czy na pewno był to brak odwagi?
Czy to, przypadek, że tak ważne pomniki znajdują się w tak beznadziejnych i zapuszczonych miejscach? Osobiście myślę, że nie ma żadnych przypadków.
Napisz komentarz
Komentarze