piątek, 29 listopada 2024 23:47
Reklama
Reklama

FELIETON: „Misjonarze“ na Mundialu

- Reprezentacja USA w piłce nożnej zmieni swoje logo na „tęczowe” na czas mistrzostw świata w Katarze – ogłosił trener Gregg Berhalter. Choć już zdążyliśmy się przyzwyczaić do farmazońskich „oświadczeń”, to jednak takie słowa człowieka odpowiedzialnego za wynik sportowy, a nie za szerzenie ideologii, przyprawiają o mdłości.
FELIETON: „Misjonarze“ na Mundialu
Logo federacji piłki nożnej USA…

Usprawiedliwieniem dla Berhaltera jest to, że odmowa składania takich oświadczeń zakończyłaby jego karierę trenera reprezentacji… Stany Zjednoczone są terroryzowane przez „misjonarzy” nowej światowej ideologii, która na sztandarach niesie hasła „równości” i „praw” wszelakich (tak jak kiedyś bolszewicy!), ale w praktyce służy walce z religią, z tradycją i obyczajami narodów. Jej celem jest zglajszachtowanie świata, przymusowe narzucenie jednolitego myślenia i utworzenie jakiegoś światowego „biura politycznego” do spraw poprawnego myślenia. Sowiecki, chiński i koreański komunizm razem wzięte wymiękają przy tym!

- Kiedy jesteśmy na arenie światowej, ważne jest, by zwiększać świadomość ludzi w kontekście mniejszości LGBT – bredził Berhalter, a my, czytając to kazanie trenera (kapłana nowej „religii”?), zastanawiamy się, czy Berhalter i jego drużyna reprezentują w Katarze państwo ostoję demokracji i wolności, czy tylko ideologię LGBT? Jeśli to drugie, to dla Mundialu i światowej piłki nożnej będzie najlepiej, gdy drużyna „misjonarzy” zakończy szybko występy.

i jego błazeńska odmiana

Od miesięcy trwa nagonka na Katar. Nie ustała po rozpoczęciu mistrzostw, tylko się nasiliła. Sztandarowy zarzut to „łamanie praw człowieka”. Opowiada się cuda o prześladowaniach  homoseksualistów, o karze śmierci za szerzenie homoseksualizmu i „seksu pozamałżeńskiego”, ale jak dotychczas nie ma przykładu, że ta kara była kiedykolwiek zastosowana w Katarze. Chodzi więc raczej o niezgodę państwa na publiczne propagowanie tego typu zachowań. Katar to mały kraj i niełatwo mu zachować obyczaje i kulturę. Nie życzy sobie, by podejrzani „misjonarze” edukowali jego mieszkańców.


 

FIFA chce futbolu…
Krytykujemy Międzynarodową Federację Piłki Nożnej za afery korupcyjne i za ustępowanie boiskowym „misjonarzom” (komedie z klękaniem na trawie przed meczami i „przepraszanie”…). Tym razem trzeba federację pochwalić. FIFA nie zgodziła się, by nadgorliwi szefowie reprezentacji Danii i innych krajów „misjonarskich” umieścili na koszulkach mętne hasło „prawa człowieka dla wszystkich”. Nie po to przylecieli do Kataru, by „nauczać”, lecz by grać w piłkę. FIFA wydała też apel do krajów, biorących udział w Mundialu: „Nie pozwólcie, by futbol był wciągany w ideologiczną lub polityczną bitwę”!

Już wiemy, że ten apel został odrzucony przez reprezentację USA. Zmienione, „tęczowe” logo amerykańskiej federacji piłki nożnej (Unites States Soccer Federation) nie pojawi się co prawda oficjalnie na meczu (tu granice wytrzymałości FIFA kończą się…), ale jest natrętnie eksponowane podczas treningów drużyny amerykańskiej w Katarze, w centrum prasowym, w hotelu, w którym zatrzymali się amerykańscy piłkarze. Rzecznik prasowy kadry USA Neil Beuthe bełkotał: - Symbol tęczy odgrywa ważną rolę w kontekście tożsamości naszej reprezentacji. A ja myślałem, że tożsamość Amerykanów wyznacza gwiaździsty sztandar! Był natchnieniem dla mnie i moich kolegów w czasach komunistycznych! Kto nam zabrał Johna Wayne’a i zastąpił go kultem dewiacji seksualnej?! Putin zaciera ręce, bo może głosić, że broni świat przed zepsuciem… A my, Polacy, mamy wybierać między tęczową dżumą albo ruską, zbrodniczą cholerą? Nie chcemy ani dżumy, ani cholery! Rację ma Jarosław Kaczyński mówiąc, że USA są naszym najlepszym sojusznikiem, ale „dzieli nas przepaść ideologiczna”. Warto to zawsze mieć w pamięci, patrząc na dyndającą kolorową szmatę na maszcie ambasady amerykańskiej w Warszawie, pod gwiaździstym sztandarem!

Duma narodowa
Khalid Salman, były piłkarz reprezentacji Kataru, powiedział, że homoseksualizm jest zaburzeniem psychicznym, jednak Katarczycy, decydując się na organizację Mundialu, liczyli się z tym, że będą gościć w kraju także osoby LGBT+. - Wiele rzeczy wydarzy się w naszym kraju w trakcie mistrzostw. Najważniejsze jest to, że każdy z Katarczyków akceptuje to, że geje też tu przyjadą. Muszą jednak pamiętać, że wszystkich obowiązują takie same zasady i muszą przestrzegać naszego prawa.

Naszego prawa! To się nazywa duma narodowa w państwie, które ma mniej ludności niż Los Angeles, ale dochód narodowy brutto na głowę dwukrotnie wyższy niż w USA. Może dlatego Katarczycy nie lubią pouczeń? Katar jest niepodległy dopiero od pół wieku (1971)! Teraz musi się oprzeć ideologicznej presji. Uszanujmy to!

Brednie o Katarze
Propagandzie ideologicznej towarzyszą kłamstwa na temat przygotowań Katarczyków do Mundialu. Katar został wybrany na gospodarza turnieju w grudniu 2010 roku. Do organizacji mistrzostw kandydowały także Australia, Japonia, Korea Południowa i USA. Obecne „grillowanie” Kataru jest w dużej mierze odpowiedzią przegranych… Nie powinniśmy bezkrytycznie przyjmować ich rewelacji… Niestety, wielu Polaków je przyjęło. W modzie jest szydzenie z Kataru i rozpowszechnianie wieści o meczach, które Katarczycy rzekomo już kupili…

Gdyby się opierać na „śledztwie” liberalno-lewicowego dziennika „The Guardian” (znanego z wrogich komentarzy na temat „polskiego antysemityzmu” i naszej rzekomej „odpowiedzialności za holokaust”), podczas budowy stadionów i innych obiektów na Mundial zginęło ponad 6 tysięcy robotników z biednych krajów. Ta liczba robi wrażenie – jak każde… kłamstwo. Do czasu, gdy Międzynarodowa Organizacja Pracy wyjaśniła, że tych robotników było około 50, a zatrudniały ich nie tylko firmy katarskie (w mniejszości), ale także koreańskie, tureckie, hinduskie, arabskie (ZEA), chińskie oraz… francuskie, włoskie, holenderskie i brytyjskie. Jednak „The Guardian” za wszystko wini emirat. Gdyby Katar leżał w Europie, nie dostałby funduszu na odbudowę… Tylko że Katar ma w d… niemieckie fundusze… Dochód narodowy brutto na jednego Niemca wynosi 50 tysięcy dolarów, a na jednego Katarczyka 124 tysiące…

Izba wytrzeźwień na chwilę…
Można by długo pisać o kłamstwach na temat Kataru. Ich źródłem jest zarówno chęć odegrania się przegranych w wyścigu do organizacji Mundialu, jak i krytyczny stosunek Katarczyków do ideologii LGBT, czego „postępowy” świat nie wybacza. Kłamał i kłamie, zapowiadając klapę organizacyjną Katarczyków, która jednak nie nastąpi, bo Katar organizował już wiele imprez sportowych na najwyższym poziomie. Przez kilka tygodni media na Zachodzie „wyrażały troskę” o bazę noclegową dla kibiców. Czyżby organizatorzy o tym zapomnieli? Jakże głupie miny mieli ci „dziennikarze”, gdy któregoś dnia zawinęły do Kataru potężne wycieczkowce, w których na czas Mundialu może nocować dziesięć tysięcy kibiców!

W opowiadaniu głupot o katarskim Mundialu mają też udział Polacy. Dwa dni przed rozpoczęciem imprezy władze katarskie zabroniły spożywania piwa na terenie stadionów i przy stadionach. Brawo! Ta decyzja oburzyła „świat”, czyli handlarzy piwem… - Mamy tu przykład ze złamaniem reguł, które ustalone były od wielu lat – oburza się Grzegorz Kita, przedstawiany jako „ekspert od marketingu sportowego”. Sportowego czy piwnego? Kita zamartwia się o interesy… Budweisera! Panie Grzegorzu, Katar nie wykazałby wyobraźni, gdyby wpuścił piwoszy z Zachodu na stadiony. Na szczęście to państwo wie, do czego zdolne jest to towarzystwo i dzięki temu nadaje się na organizatora wielkich imprez.

Ostatnio Katar wybudował… izbę wytrzeźwień. To pierwsza izba wytrzeźwień w historii Kataru! Zaraz po mistrzostwach zostanie przerobiona na inny obiekt. W Katarze nie toleruje się pijaństwa, a alkohol jest drogi, nawet jak na kieszeń zamożnego Katarczyka. Chronią swój naród przed demoralizacją.

Obserwując mistrzostwa świata i słuchając bezmyślnych uwag i szyderstw na temat Kataru pamiętajmy, że trwa ogólnoświatowy atak na ten emirat, oparty nie na prawdzie, tylko na stereotypach. Zachowajmy krytycyzm wobec tych „sensacyjnych”, bzdurnych doniesień. Cieszmy się Mundialem.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Tczewski Jarmark Bożonarodzeniowy powraca na początku grudnia! Tczewski Jarmark Bożonarodzeniowy powraca na początku grudnia! Jarmark Bożonarodzeniowy już 7 i 8 grudnia na Starym Mieście w Tczewie. Smakołyki, rękodzieło, strefa gastro. A oprócz zakupów: spotkanie ze Świętym Mikołajem, animacje, muzyka na żywo i … karuzela.Program:7.12 / sobotaod 10.00 – handel (rękodzieło, swojskie jadło, mała gastronomia)*11.00 -20.00 – karuzela11.00 -16.00 – strefa świątecznych animacji13.30 – spotkanie ze Świętym Mikołajem16.00 -18.30 – strefa muzyczna8.12 / niedzielaod 10.00 – handel (rękodzieło, swojskie jadło, mała gastronomia)*11.00 -19.00 – karuzela11.00 -16.00 – strefa świątecznych animacji13.30 – spotkanie ze Świętym Mikołajem, wręczenie nagród w konkursach: plastycznym, fotograficznym „Wakacje z aparatem” oraz w konkursie na najpiękniejsze stoisko jarmarku15.00 -17.30 – strefa muzyczna* handel może trwać maks. do godz. 20.00 w sobotę, a w niedzielę do 19.00, ale niektóre stoiska będą czynne krócejMiejsce: plac Hallera, ul. Mickiewicza, ul. Krótka, ul. Jarosława Dąbrowskiego (deptak), ul. Wyszyńskiego (deptak), ul. Łazienna (fragment)Organizator: Fabryka Sztuk w TczewiePartnerzy: Zakład Usług Komunalnych w Tczewie, Straż Miejska w Tczewie, Centrum Kultury i Sztuki w Tczewie, Jasna Klubokawiarnia, Fundacja To i Co.Komunikaty:od 2 grudnia – prace montażowe (ustawianie  chat) na pl. Hallera, ul. Mickiewicza, Krótkiej, Wyszyńskiego, Dąbrowskiego – prosimy o nieparkowanie aut7 i 8 grudnia – już od godz. 7.00 w sobotę, a w niedzielę od 8.00 – rejestracja wystawców – prosimy o nieparkowanie aut7 i 8 grudnia – zmiana organizacji ruchu całkowite wyłączenie dwóch jezdni na pl. Hallera vis a vis kamienic nr 1-6 oraz 20-24 Data rozpoczęcia wydarzenia: 07.12.2024 10:00 – Data zakończenia wydarzenia: 08.12.2024 19:00
Reklama
Reklama