Mam osobiście wrażenie, iż temat wszechobecnego smrodu w mieście, a szczególnie na osiedlu Bajkowym, Górkach i Rokitkach jest umiejętnie unikany przez włodarzy Tczewa, czemu nie należy się dziwić. Jednak to rządzący miastem są odpowiedzialni za ten stan rzeczy, a nie mieszkańcy. Niestety radni również wpisują się w taką narrację i nie podejmują niewygodnego tematu, dlaczego? Kiedy został podniesiony temat zapachów przy ulicy Malinowskiej, za który podobno odpowiedzialna była jedna z prywatnych firm, radni oraz włodarze byli bardzo aktywni. Osobiście, w przeciwieństwie do smrodu z wysypiska śmieci (ZUOS), nie odnotowałem uciążliwości zapachów w okolicy ul. Malinowskiej. Dlaczego smród z wysypiska śmieci (ZUOS), to temat tabu? Zapewne, dlatego, iż jest to spółka komunalna podlegająca prezydentowi miasta, a jak pokazują sesje rady miasta kontrolowanie włodarzy miasta przez opozycję i radnych prawie nie istnieje. Jednak prywatnego przedsiębiorcę (płacącego podatki) za rzekomy smród zaatakowali bez pardonu. Być może radni i włodarze miasta wychodzą z założenia, iż lepiej gó..a nie ruszać, bo będzie śmierdziało? Niestety śmierdzi i to dosłownie oraz w przenośni.
Przypomnę krótko tylko kilka faktów związanych z wysypiskiem śmieci. Ponieważ wydolność wysypiska śmieci oraz wszelkie pozwolenia kończyły się, ówcześni włodarze zapewniali mieszkańców, iż wysypisko zostanie zlikwidowane i przeniesione w inne miejsce. Niestety, stało się inaczej! Podjęto decyzję o budowie szumnie nazwanego Zakładu Utylizacji Odpadów Stałych w Tczewie, czyli ZUOS. A mówiąc prostym językiem podjęto decyzję o budowie nowego wysypiska śmieci kosztem ogromnych środków - około 200 milionów złotych!!! W jaki sposób informacja może wprowadzać w błąd świadczy informacja zamieszczona w 2015 roku na stronie Związku Międzygminnego „BZURA”: „… Dzięki uprzejmości Zarządu Spółki Związek zwiedzał jedną z najnowocześniejszych instalacji mechaniczno – biologicznego przetwarzania odpadów komunalnych w Polsce. Projekt rozbudowy Zakładu w Tczewie zakładał wykorzystanie środków Unijnych z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko i budowę nowoczesnego zakładu zagospodarowania odpadów komunalnych z sortownią, kompostownią i nową kwaterą składowania balastu. …” Brzmi pięknie prawda? Jak ma się to z obecną rzeczywistością i wszechogarniającym miasto dokuczliwym smrodem? W 2021 roku rozpoczęto kolejną inwestycję w ZUOS, czyli remont i modernizację nowego, „super nowoczesnego” zakładu za kolejne 20 milionów złotych!!! Problem jest bardzo poważny niestety radni jak i włodarze unikają tego tematu, który wydaje się, iż jest jednym z najpoważniejszych dla funkcjonowania miasta i mieszkańców. Pozostawienie wysypiska śmieci praktycznie w centrum miasta powoduje, iż spotkać rodzinę szczurów to nie jest rzadki przypadek. Smród okresowo jest tak przenikliwy, iż zmienia smak w ustach, czego osobiście doświadczyłem nie raz. Może pan prezydent zapewni mieszkańców, iż jest to obojętne dla naszego zdrowia, a życie w przenikliwym smrodzie to powinna być przyjemność dla mieszkańców Tczewa. Niestety w tej kwestii nie jestem optymistą. Obecnie rządzący miastem oraz radni są skrajnie słabi, a tematy, które są poruszane na sesjach Rady Miasta są banalne w porównaniu z problemem smrodu, który nam serwuje ZUOS.
Czy wysypisko za wydane 220 milionów złotych ma oznaczać dla mieszkańców życie w smrodzie? A może miała to być jakaś atrakcja wyróżniająca Tczew od innych miast? W końcu wiele ich w Tczewie nie ma.
Napisz komentarz
Komentarze