Przypomnę tylko, że budżet jakim dysponuje prezydent Tczewa w jednej kadencji, to około 1,5 miliarda złotych! I to nie są wszystkie środki, którymi dysponuje prezydent miasta, ponieważ do tego dochodzą jeszcze różne dodatkowe granty, jak na przykład te z budżetu centralnego, jakimi została zasilona kasa miasta. Czy Tczew wygląda na miasto z takim budżetem? Niestety nie, pomimo zaklinania rzeczywistości przez włodarzy w różnego typu zabiegach propagandowych, Tczew coraz bardziej staje się miastem głęboko prowincjonalnym, a jeszcze niedawno znalazł się w gronie 10 najbiedniejszych miast woj. pomorskiego.
Moim zdaniem jest to wynik braku kreatywności i umiejętności w zarządzaniu miastem, co jest widoczne na każdym kroku. Przykładów jest bardzo wiele. Zacznę od przystani nadwiślańskiej. Jedyny pomysł na ten obiekt, jaki mieli włodarze to go sprzedać, czego również nie potrafili zrobić za godne pieniądze. Efekt końcowy wybudowano z środków publicznych restaurację kosztem 6 milionów złotych. Wybudowany parking przy dworcu na 100 samochodów kosztem 13 milionów złotych ( 130.000 zł na jedno miejsce parkingowe – po cenach sprzed kilku lat!). Czy to przejawy gospodarności? Jednak to nie jedyny absurd parkingowy. W tym roku wybudowano kolejny parking na bardzo cennym terenie przy ulicy Ks. Ściegiennego kosztem prawie 2 milionów złotych na 47 miejsc parkingowych! Jestem przekonany(a wręcz pewien), iż parking będzie pusty. Najnowszym „dziełem” tczewskich włodarzy jest budowa nowej ścieżki rowerowej wzdłuż Al. Solidarności kosztem 1,7 miliona złotych. Absurdalne jest to, iż po drugiej stronie al. Solidarności wzdłuż ulicy Czerwonego Kapturka istnieje ciąg pieszo-rowerowy. Czy w Tczewie nie ma już innych potrzeb na ścieżki rowerowe? Dla mnie ta inwestycja ociera się o kabaret Monty Pythona. To tylko kilka przykładów, jak są wydawane pieniądze w Tczewie. A jak ze skutecznością rządzenia i kreatywnością? Wyludniony park zabytkowy wraz z amfiteatrem im. Grzegorza Ciechowskiego do ruiny doprowadziły rządy tczewskich włodarzy. Budynek byłego sądu przy parku stoi już kilka lat opuszczony, tradycyjnie włodarze Tczewa wpadli na jedyny możliwy pomysł - sprzedać. Jednak tego również nie potrafią. Obawiam się, że może to się skończyć kolejnym urzędem, bo te mają się dobrze.
Podobny los od lat przechodzi Dworek na osiedlu Bajkowym (dawny folwark Piotrowo). Jak myślicie, jaki pomysł na ten dworek mają włodarze? Oczywiście należy go sprzedać, bo co można było w takim budynku zrobić? Już uruchomiono przygotowania do procedury przetargowej. Co mnie jeszcze osobiście bardzo zaintrygowało to fakt, iż przygotowania do sprzedaży zbiegły się z informacją o pozyskaniu 2 milionów złotych na rewitalizację terenów w sąsiedztwie folwarku. Myślę, że warto się temu przetargowi przyjrzeć. Przykładów mógłbym mnożyć jeszcze wiele.
Wróćmy jednak do pieniędzy, które otrzyma miasto na remont basenu, a powiat na odbudowę mostu. Jak zapewne wielu czytelników wie, kilka miesięcy temu miasto przekształciło TCSiR z jednostki budżetowej w spółkę. Jednak okazuje się, iż pozyskanie 25 milionów złotych na remont basenu powoduje, iż za chwilę powołana kilka miesięcy temu spółka przestanie istnieć, a struktura wróci do poprzedniej formy organizacyjnej, czyli jednostki budżetowej. Mam pewne osobiste przemyślenia, dlaczego tak się dzieje, ale wnioski pozostawiam zainteresowanym. Próbuje nam się wmawiać, że czeka nas budowa nowego basenu. Otóż nie, czeka nas remont i rozbudowa istniejącego basenu. Żadnego nowego basenu nie będzie! Dodatkowo powstanie kolejny parking na cennym terenie rekreacyjnym, czyli „kanonce”. Moim zdaniem będzie to zmarnowana szansa na dziesiątki lat na nowy basen, tak jak zmarnowano szansę na porządny stadion przy ul. Bałdowskiej. Będzie to zmarnowane 25 milionów złotych. Zyskamy prowincjonalny basen, korki w centrum miasta i zniszczoną „ kanonkę”, tak jak zniszczono bulwar nadwiślański.
Osobiście jestem zwolennikiem odbudowy mostu na Wiśle. W jakiej formie to już zupełnie inna sprawa. Niepokoić może fakt, iż pierwszą transzę 60 milionów złotych na odbudowę mostu rząd przekaże starostwu, które jest odpowiedzialne za most i jego obecny stan, czyli ruinę. Co to może wróżyć? Czy sukces?
Od wielu lat miastem rządzą ludzie, którzy są bardzo słabi, bez wizji dla przyszłości miasta, po prostu beznadziejni. Przekazanie tak ogromnych środków dla Tczewa przy tych włodarzach, nie zmieni tego miasta, niestety będzie wielką zaliczką na wygranie przyszłych wyborów samorządowych przez dotychczasowych kreatorów głębokiej prowincji i lokalnych układów.
https://www.facebook.com/olek.wojciechowski.1829
Napisz komentarz
Komentarze