Radni skupili się na rzekomym smrodzie przy ulicy Malinowskiej, który podobno uwalnia prywatny przedsiębiorca (osobiście go nie doświadczyłem w przeciwieństwie do smrodu z wysypiska). W tym przypadku radni wręcz żądają podjęcia działań. Rodzi się w tym miejscu pytanie: czy smród od prywatnego przedsiębiorcy jest gorszy od smrodu ze spółki komunalnej? Drugi problem związany, z jakością powietrza poruszony przez innego radnego to sprawa smogu i jakości powietrza, które zanieczyszczają podobno mieszkańcy spalając w piecach śmieci. Ponieważ w Tczewie, jakość powietrza jest monitorowana tylko w trzech punktach, tenże radny zapytał prezydenta czy istnieje możliwość zwiększenia ilości urządzeń monitorujących jakość powietrza. Jaka będzie odpowiedź prezydenta w zasadzie można było się spodziewać, mówiąc krótko jest to drogie, a miasta na to nie stać. Oczywiście jest to bzdura. Urządzenia do monitorowania i sam monitoring nie są kosztowne. Jeżeli miasta nie stać na takie koszty, to należy zadać pytanie: jak wyglądają finanse miasta, czy sięgnęliśmy już dna? Czy kasa miasta jest tak pusta, że nie stać ratusza na tak proste rozwiązania? Jeżeli Pan Panie prezydencie nie ma na to pieniędzy, to Panu wskazuję gdzie one są. Zacznijcie drukować o 1000 egzemplarzy mniej propagandowego pisma pod tytułem „Panorama Miasta” i pieniądze się znajdą. A może istnieje obawa władz, że stworzenie sieci monitoringu jakości powietrza w mieście spowoduje, że wszyscy w końcu dowiemy się, co nam funduje wysypisko śmieci? Osobiście jestem za zwiększeniem monitorowania jakości powietrza, a jak widać pieniądze to nie problem.
Kolejna sprawa poruszona na Radzie Miejskiej w zasadzie mnie bardzo zasmuciła. Chodzi o drużynę Sambora piłkarek ręcznych, która stoi przed ogromną szansą awansu do ekstraklasy piłki ręcznej. Jednym z warunków, jakie drużyny ekstraklasy muszą spełnić, to posiadanie w budżecie minimum jednego miliona złotych. Niestety nasza drużyna takich środków nie posiada, w związku z tym jeden z radnych apelował o wsparcie ratusza i pomoc w pozyskaniu sponsorów. Myślę, że na tym poziomie sportu zwracanie się o pomoc do ratusza to nieporozumienie. Jednak w Tczewie problem jest dużo głębszy. Lokalna polityka doprowadziła do zniszczenie wspólnoty, która dla wielu jest niewygodna. Lokalni mali i średni przedsiębiorcy są traktowania jak zło konieczne. Problem z pozyskaniem sponsorów jest ściśle związane właśnie z tym, że zniszczono wspólnotę, a przedsiębiorcy lokalni mają już dość lokalnych układów i nie chcą już niczego wspierać za czym stoją włodarze. W mieście 54 tysięcznym (nie tak dawno ponad 60 tysięcznym!!!) nie powinno być żadnego problemu z pozyskaniem sponsorów i kwoty miliona złotych. Jednak przy takiej atmosferze, jaka panuje w Tczewie faktycznie jest to niezłe wyzwanie. Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy i zespół pozyska sponsora. Ta sytuacja jednak daje dużo do myślenia i mam nadzieję, że mieszkańcy zauważą, iż obecna polityka lokalna i jej „elity” nie prowadzą do niczego dobrego.
Na zakończenie pragnę jeszcze zwrócić uwagę Panu przewodniczącemu Drewie, że należy ważyć słowa szczególnie na forum Rady Miejskiej. Pana drwiący ton i stwierdzenie, iż daleka droga, bo piłkarki muszą grać jeszcze baraże, mówiąc delikatnie nie przystoi. Pan chyba raczej w swojej karierze sportowej, nawet o taki poziom sportowy się nie otarł?
Napisz komentarz
Komentarze