Przy okazji wylał się hejt w stronę Konfederacji i Młodzieży Wszechpolskiej za nieznajomość historii i wychodzenie z nieprzemyślaną inicjatywą. Niemniej warto zauważyć, że pomysł nazwania tczewskiego dworca nie jest jedyny. Do naszej redakcji dzwonią czytelnicy, którzy proponują zorganizowanie konkursu na nazwę przebudowywanego dworca. Inicjatywę można potraktować jako głos w dyskusji w dobrej wierze.
Burza na profilu facebookowym
3 lutego na profilu Michała Urbaniaka pojawił się wpis informujący o przytoczonej we wstępie inicjatywie, ogłoszonej w 101 rocznicę „wyzwolenia Tczewa przez Błękitną Armię generała Hallera. Podczas obchodów, organizowanych przez Młodzież Wszechpolska - Okręg Pomorski
i Ruch Narodowy – Tczew”.
Ogłoszono zbiórkę podpisów pod inicjatywą uchwałodawczą, mającą na celu nadanie tczewskiemu dworcowi nazwę: Dworzec Tczew im. Błękitnej Armii. Jeśli ktoś z Tczewa chciałby poprzeć ten projekt, zapraszam do kontaktu! - napisał poseł Urbaniak, który dodał także: „Ciekawostką jest fakt, że w roku 1932 w 10. rocznicę istnienia Towarzystwa Powstańców i Wojaków, generał Haller kolejny raz odwiedził miasto. Przywitali go wówczas nasi poprzednicy z Obozu Wielkiej Polski, dobrze zorganizowani i przywiązani do swojego miasta.”
Wpisy na Facebooku mają jednak tę cechę, że powodują niemal natychmiastowy odzew.
M.in. historyk Michał Kargul oraz były radny miejski Piotr Kajzer wytknęli, że w 1920 r. Tczewa wyzwalały wojska Frontu Pomorskiego, a nie Błękitna Armia. Pojawiły się pytania. M.in.
Grzegorz Sielatycki pytał: „A to nie tak że do Tczewa wkroczył dokładnie 46 Pułk Strzelców Kresowych, którego rodowód wywodził się z tradycji 4 pułku strzelców polskich Błękitnej Armii i stąd powszechne przyjmowanie faktu o wkroczeniu Błękitnej Armii do Tczewa ? Pociąg Hallerczyk, umundurowanie żołnierzy też chyba zrobiło swoje.”
Głosy sprzeciwu
Piotr Kajzer na forum: „Panie Pośle przed zabraniem głosu warto nabyć trochę elementarnej wiedzy w temacie w którym się ów głos zabiera. Dworzec im. Józefa Hallera jako dowódcy Frontu Pomorskiego jak najbardziej albo im. Frontu Pomorskiego. Błękitnej Armii tu nie było !”
Z kolei Michał Kargul, którego poprosiliśmy o wyjaśnienie kontekstu wydarzeń sprzed 101 lat, który przesłał nam tekst na ten temat, który publikujemy w bieżącym numerze GT, odpowiadając na nasze pytania zauważył, że ujmowanie w błędny sposób tego rodzaju wydarzenie historyczne: „o udziale Błękitnej Armii deprecjonuje pamięć o faktycznych uczestnikach tych wydarzeń, a gros żołnierzy Frontu Pomorskiego stanowili Polacy z z. aboru pruskiego z Pomorzanami zorganizowanymi w Dywizję Strzelców Pomorskich na czele.”
Przypomnienie roli hallerczyków
Trudno jednak uwierzyć, by taka intencja (fałszowania historii) przyświecała organizatorom pamiętnego dnia wyzwalania Tczewa. Zapytaliśmy o to posła Michała Urbaniaka.
- Inicjatywa nadania imienia Błękitniej Armii dworcowi tczewskiemu pochodzi od Młodzieży Wszechpolskiej – stwierdził poseł. - Najlepszą osobą ku temu, aby opowiedzieć o tej inicjatywie będzie organizator tego spotkania Rafał Buca, choć nie ukrywam że była to akcja „szerszego środowiska”. Faktem historycznym jest wkroczenie wojsk Frontu Pomorskiego do Tczewa, nie bezpośrednio „Błękitnej Armii”. Pamiętajmy jednak, że wszystkich Hallerczyków w tamtym czasie powszechnie zaczęto nazywać „Błękitną Armią”. Nadal chcemy nadać patriotyczną nazwę dworcowi tczewskiemu. Nie rezygnujemy z nadawania mu nazwy. Nie ustaliliśmy jeszcze jednak ostatecznie czy będziemy zachęcać do nadania dworcowi imienia „Błękitnej Armii”, czy raczej „Hallerczyków” lub samego generała? Niezależnie od armii w jakiej byli chcemy upamiętnić żołnierzy tego okresu - ważnego dla dziejów miasta.
Rafał Buca, prezes Okręgu Młodzieży Wszechpolskiej, inicjator uroczystości 30 stycznia br. ubolewa, że do mediów tczewskich przebiła się tylko niefortunna inicjatywa nazwania tczewskiego dworca imieniem „Błękitnej Armii”. Jego zdaniem podczas tego spotkania można było wyjaśnić szereg wątpliwości, niestety mediów nie było.
- Przede wszystkim chodziło nam o upamiętnienie dnia wyzwolenia Tczewa i hallerczyków, jako 30 stycznia. O pokazanie tego wydarzenia w kontrze do rzekomego wyzwalania miasta przez Armię Czerwoną – uważa Rafał Buca. - Nas spotkaniu nie mówiliśmy tylko inicjatywie związanej z nazwą. Błękitna Armia miała szczególne zasługi dla odzyskania niepodległości Polski, a jest formacją nieco zapomnianą. Wiemy, że żołnierze Błękitnej Armii mieli swój udział w wyzwalaniu Tczewa, ale oficjalnie jako Front Pomorski. Gen. Józef Haller jako dowódca Błękitnej Armii miał największe zasługi w tym procesie. Zależało nam na podjęciu dyskusji nad tym tematem. Podkreślaniu daty 30 Stycznia 1920 r. Jesteśmy w trakcie opracowywania inicjatywy uchwałodawczej w kwestii naszej propozycji nazwania dworca w Tczewie. Ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła. Jest też pomysł, by dworzec nosił imię hallerczyków lub Frontu Pomorskiego. Są prowadzone konsultacje społeczne. Będziemy rozmawiać z historykami, ekspertami na temat tej rocznicy.
Wawrzyniec Mocny
Napisz komentarz
Komentarze