Niemniej klika spraw zwróciło moją uwagę. Kilkudziesięciominutowe wystąpienie Pana Prezydenta Pobłockiego, to jeden wielki potok słów z silnymi akcentami, jaki to Pan prezydent jest pracowity, twardy w negocjacjach i skuteczny. Nie mogę pozostawić tego bez odrobiny komentarza. Najważniejszą sprawą ostatnich tygodni jest dla mieszkańców chyba remont ulicy Gdańskiej. Ten fragment wypowiedzi Pana prezydenta poświęcony remontowi najbardziej mnie przebudził i zbulwersował. Uspakajanie nas mieszkańców, że remont jeszcze trwa i nie ma potrzeby na razie okazywać niezadowolenia, to moim zdaniem zwykłe granie na czas.
Szokująca jest wypowiedź w kontekście kwiaciarni przy ulicy Gdańskiej, która istniała w tym miejscu dużo wcześniej, niż Pan Pobłocki myślał zapewne o fotelu prezydenckim. Dzisiaj Pan Prezydent, który jest na utrzymaniu między innymi Pani kwiaciarki - płacącej podatki, kieruje słowa mówiące o tym, że jeżeli nie pójdzie na ustępstwa, to prawnie doprowadzi do rozbiórki schodów przed wejściem do kwiaciarni, a tego nie wiem, ale może jeszcze zakaże wystawiania kwiatów? Jest to nieprawdopodobny pokaz arogancji władzy. Kompletny brak pokory wobec tych, którzy płacą podatki. Otóż Panie prezydencie, ja uważam, iż nie winna jest Kwiaciarnia, która była w tym miejscu „od zawsze”, a bubel, który zbudowaliście na tym odcinku nie licząc się z pieszymi, rowerzystami i przedsiębiorcami. Niebawem mieszkańcy o tym się przekonają. Chyba, że rozpoczniecie remont wyremontowanej ulicy, może taki jest plan?
Kolejna wypowiedź Pana prezydenta, która wprowadziła mnie w osłupienie to stwierdzenie, że grunty w centrum miasta (Park Kopernika) nie przedstawiają żadnej wartości!!! Jest to chyba ewenement w skali świata? Jednak po inwestycji z „Przystanią Nadwiślańską”, przestaję dziwić się wszystkiemu. Jak ktoś nie ma pomysłu na miasto, to nawet grunty na Manhattanie w Nowym Yorku nie będą miały dla niego żadnej wartości. Jeżeli takie jest myślenie to, w jaki sposób miało powstać coś ciekawego na terenach po byłej jednostce wojskowej? Blokowiska, to jest coś, tylko to ma wartość. O budowie basenu słyszymy od lat przy okazji zbliżających się wyborów samorządowych. Aby powstał basen przed wyborami czy też, aby rozpoczęto jego budowę należy zrobić to właśnie teraz. Czy to przypadek, że temat basenu zostaje wywołany na ostatniej sesji przez Pana prezydenta? Jestem wielkim zwolennikiem budowy basenu, jednak patrząc na kreatywność obecnych włodarzy może powstać coś takiego jak stadion lekkoatletyczny, czyli żenujący projekt.
Co do radnych sprawiają raczej wrażenie bezradnych? Jedno cenne zapytanie do prezydenta zwróciło moją szczególną uwagę, a dotyczyło punktu widokowego przy kościele pw. św. Stanisława Kostki ( „szkolny kościół”), najstarszym zabytku Tczewa i zarazem jedno z najbardziej urokliwych miejsc starówki . Niestety kula w płot. Żadnego zainteresowania Pana prezydenta, tylko wymijająca odpowiedz. Podobno na sesję nie wpuszczono Pana Ryszarda Różyckiego, który chciał zabrać głos w wolnych wnioskach. Drodzy radni, dlaczego nie wstawiliście się za mieszkańcem Tczewa? Czy baliście się kłopotliwego pytania do prezydenta o VII Pomorskie Święto Wisły, na które się nie zgodził? Czy wywołania tematu „ Przystani nadwiślańskiej”? Czy zapomnieliście już, co to demokracja?
Napisz komentarz
Komentarze