Rozwiązania komunikacyjne, to również wielkie nieprzemyślane działanie. Problemy z wyjazdem autobusów czy większych pojazdów z ulicy Północnej przy cmentarzu, czy wyjazd z ulicy Jedności Narodu na ulicę Gdańską. Cały ten węzeł komunikacyjny w tym miejscu, to jakieś nieporozumienie. Ścieżka rowerowa jest w wielu miejscach niebezpieczna, zarówno dla pieszych, jak i rowerzystów oraz samochodów. Pytanie jest proste, kto z ramienia miasta odebrał takiego bubla? Mówię o remoncie ulicy w 21 wieku, w dobie nowoczesnych technologii. Poruszanie się jedną z głównych ulic miasta, powinno być przyjemnością zarówno dla pieszych, rowerzystów jak i samochodów, a ulica powinna również pełnić funkcję reprezentacyjną dla miasta. Niestety nie jest dla nikogo. Wydawało mi się, że szybkie zakończenie remontu pierwszego etapu przed wyborami samorządowymi miało na celu pokazanie, jakie to nasze władze lokalne są skuteczne i zapewne tak było? Jednak należy zwrócić uwagę, że rządzący miastem oddali nam do użytku znowu coś, co nie zasługuje mówiąc delikatnie na pochwały, a wręcz przeciwnie.
Mając po cichu nadzieję, że włodarze wyciągnęli z tej lekcji jakieś wnioski, przekornie nadałem kolejnemu felietonowi poświęconemu drugiej fazie remontu ulicy Gdańskiej tytuł „Remont ulicy Gdańskiej, czy czeka nas powtórka z rozrywki?”. Felieton został napisany przed rozpoczęciem drugiego etapu remontu ulicy Gdańskiej!
Niestety w odniesieniu do drugiego etapu remontu ulicy Gdańskiej określenie przewrotne „ powtórka z rozrywki” jest zbyt optymistyczne. Na wstępie muszę przyznać, że nie można mieć żadnych zastrzeżeń do wykonawcy, przyjemnie się patrzy na postęp prac, organizację pracy, porządek oraz jakość. W porównaniu z pierwszym etapem to przepaść. Jednak rządzący miastem zlecili wykonanie czegoś, co nie do końca wiem jak określić. Czy jest to pokaz arogancji władzy wobec mieszkańców, bezmyślność, czy po raz kolejny pokaz braku kompetencji? Były radny Pan Dominikowski na swoim profilu jednego z portali społecznościowych określił remont ulicy Gdańskiej mianem największego skandalu ostatnich lat w mieście.
W tym kontekście zgadzam się w pełni z Panem Dominikowskim, że jest to nieprawdopodobny skandal. Jednak nie uważam, że jest to największy skandal od lat. Podobny kaliber absurdu to „ przystań” za około 6 milionów złotych, która nigdy prawdziwą przystanią nie została, plastikowy zamek za 1 milion złotych, smród nad miastem czy zbudowany parking na 100 samochodów kosztem 13 milionów złotych! W to również wpisuje się remont ulicy Gdańskiej i to jeszcze nie wszystko.
Ale wracając do meritum. Trudno to sobie wyobrazić, ale miasto w tej części ulicy zafundowało nam chodniki takiej szerokości, że jeżeli naprzeciwko siebie pójdą dwie osoby to będą miały problem z ominięciem się!!! Brzmi to nieprawdopodobnie, ale tak jest! Z kolei po stronie ulicy gdzie przebiega ścieżka rowerowa jest podobnie, istnieje ogromne prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, że ludzie będą wchodzili na ścieżkę rowerową i nie z powodu niechlujstwa tylko z powodu braku miejsca. Konflikty i wypadki będą tam nie uniknione. Lokalizacja przystanków autobusowych tak naprawdę nie wiadomo, komu ma służyć, na pewno nie wygodzie mieszkańców.
Podobno do rządzących miastem dotarło to, że dopuścili do realizacji kolejnego bubla i ulica ma zostać przeprojektowana i przebudowana?!!! Nowa ulica, która jest na ukończeniu!!!
Pytam, kto znowu za to zapłaci?!! My mieszkańcy?!! Nie jest to błąd, którego nie można było przewidzieć. Jest to po raz kolejny nieprawdopodobny pokaz ignorancji, niechlujstwo lub arogancja, a może po prostu brak kompetencji do rządzenia miastem. Odpowiedzialnym za taki stan rzeczy jest nie, kto inny jak Pan prezydent. Widać, z jakim skutkiem.
https://www.facebook.com/olek.wojciechowski.1829
Napisz komentarz
Komentarze