Te natomiast nie zostały przyjęte, rzekomo przez problemy organizacyjne podczas sesji powiatowej w związku koronawirusem. Z tym nie zgadza się Łukasz Brządkowski, radny miejski.
- W tej sprawie powiat ma swoje uwagi i twierdzi, że mowa jest o całorocznym utrzymaniu dróg powiatowych o charakterze miejski (30-go Stycznia i Jana z Kolna). Natomiast od prezydenta słyszymy tylko o zimowym utrzymaniu. Chcielibyśmy zatem wiedzieć o jakie utrzymanie dróg chodzi – pyta radny Ł. Brządkowski.
Więcej na temat tej sprawy klub radnych Tczew Od Nowa wyjaśnia w specjalnym oświadczeniu:
„Podczas ostatniej łączonej komisji Rady Miejskiej w Tczewie przedstawiono radnym propozycje pomocy rzeczowej dla Powiatu Tczewskiego. Polegała ona na tym, że w zamian za sprzęt zlikwidowanego Powiatowego Zarządu Dróg miasto przejmie obowiązek zimowego utrzymania ulic Jana z Kolna oraz 30go Stycznia. Pomoc rzeczowa ze strony miasta przewidywała 40 tys. rocznie przez cztery lata – łącznie 160 tyś.
Na pytania dotyczące opłacalności tej transakcji usłyszeliśmy, że sprzęt został wyceniony księgowo i nikt nie chce na nikim zarabiać oraz, że jego wykorzystanie nam się opłaca. Wiceprezydent Burczyk powiedział, że my na tej transakcji jako miasto nie stracimy. Przyjęliśmy te wyjaśnienia i radni jednogłośnie głosowali za udzieleniem takiego wsparcia.
Nasze wątpliwości pojawiły się po odrzuceniu przez Radę Powiatu uchwały regulującej ze strony Starostwa warunki wymiany. Dotarliśmy do umowy, która miała ją regulować i okazało się, że wartość księgowa netto sprzętu wynosi zaledwie 29 348,79 (dwadzieścia dziewięć tysięcy trzysta czterdzieści osiem złotych 79/100). W wyjaśnieniach starosty dla radnych powiatowych została podana informacja, że całkowita pomoc ze strony miasta wyniesie 360 tysięcy złotych.
Biorąc pod uwagę powyższe, czujemy się oszukani przez wiceprezydenta Burczyka, który celowo naszym zdaniem wprowadził radnych w błąd przy podejmowaniu decyzji. Wobec tych informacji składamy wniosek o wyjaśnienie od wiceprezydenta Burczyka i przedstawienia prawdziwych kosztów wymiany sprzętu za wsparcie rzeczowe oraz uzasadnienie, czy miasto Tczew rzeczywiście nie traci na transakcji.
Czy 160 tys. pomocy rzeczowej dla powiatu równoważy nam sprzęt wyceniony na niecałe 30tys. netto? Czemu druga strona (powiat) informował o pomocy sięgającej 360 tys. zł?
Prosimy również o informacje i dostarczenie:
1) Kto prowadził rozmowy pomiędzy powiatem a miastem? Prosimy o ksera pism/protokołów/umów/odpowiedzi na zapytania pomiędzy miastem a powiatem.
2) Kto wyceniał i na jakiej zasadzie ustalał wartość przekazywanych z powiatu sprzętów?
3) Kopie wycen z wyszczególnieniem sprzętu i daty produkcji (daty zakupu).”
Ponieważ opisany problem nie wyczerpuje tematu do sprawy wrócimy.
Wawrzyniec Mocny
Napisz komentarz
Komentarze