- Czy Pana zdaniem wybory prezydenckie powinny odbyć się w konstytucyjnym terminie 10 maja, ew. z lekkim 1-2 tygodniowym opóźnieniem spowodowanym obstrukcją ustawy korespondencyjnej w Senacie?
Tak uważam, że wybory powinny się odbyć w konstytucyjnym terminie. Naleganie a nawet żądanie przez opozycję a szczególnie przez PO KO, aby wprowadzić stan klęski żywiołowej jest jawnym nawoływaniem do złamania konstytucji. Nie można wprowadzać stanu nadzwyczajnego tylko aby przełożyć wybory. To przecież poprzednia koalicja PO PSL w grudniu 2008 roku zmieniła ustawę o zwalczaniu chorób zakaźnych, aby nie wprowadzać stanu klęski żywiołowej i my z tej ustawy teraz korzystamy. Nikt w III RP nie wprowadził żadnego stanu nadzwyczajnego, bo on bardzo ogranicza prawa obywateli. Dla opozycji jedynym wyznacznikiem jest niskie poparcie ich kandydatów a szczególnie dla PO KO, której kandydatka bije rekordy niepopularności. 4 proc. poparcia to rekord, który jest dla tej partii bardzo niebezpieczny i dlatego zrobią wszystko aby nie dopuścić do wyborów
- Jak należy rozumieć deklaracje wielu pomorskich burmistrzów i prezydentów (np. Malborka, Tczewa, Gdańska, Sopotu czy Sztumu) o tym, że nie widzą oni możliwości przeprowadzenia wyborów prezydenckich z uwagi na „na bezpieczeństwo mieszkańców” (zagrożenie koronawirusem)?
Ze względu na epidemię koronawirusa najbezpieczniejszą formą ich przeprowadzenia jest droga korespondencyjna. Podobne rozwiązania wprowadziły inne państwa UE. Wybory korespondencyjne zabezpieczają obywateli przed rozprzestrzenianiem się choroby.
Zdaniem ekspertów europejskiego oddziału Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), ryzyko transmisji wirusa między osobami za pośrednictwem listów i przesyłek jest niskie. Operatorzy pocztowi w Polsce i na świecie, normalnie realizują swoje zadania. Gdyby przyjąć narrację opozycji i niektórych samorządowców to należałoby zamknąć działalność Poczty Polskiej i wielu operatorów paczkowych oraz zamknąć cały handel, bo tam ryzyko zakażenia jest większe niż przy listach i paczkach.
Pojawia się wątpliwość odnośnie drukowania kart wyborczych przez prywatne firmy, ale w tym wypadku też sytuacja jest identyczna, jak w każdych poprzednich wyborach. Karty wyborcze drukuje Państwowa Wytwórnia Papierów Wartościowych i jak zawsze korzysta z podwykonawców, jednym z takich wykonawców była również tczewska drukarnia.
- Jakie konsekwencje z tytułu łamania konstytucji grożą samorządom, jeśli zablokują udostępnienie danych osobowych mieszkańców wybranej przez rząd instytucji?
Moim zdaniem może to być nawet odpowiedzialność karna na podstawie art. 231 kk tj. niedopełnienie obowiązków i działanie na szkodę interesu publicznego.
- Podczas wyborów, z którymi mieliśmy już do czynienia, komisje obwodowe dysponowały danymi osobowymi mieszkańców danych okręgów. Jak będzie w przypadku wyborów korespondencyjnych?
Wybory korespondencyjne wprowadziła poprzednia koalicja PO PSL dla osób niepełnosprawnych, my teraz rozszerzyliśmy ten sposób dla wszystkich obywateli, ale metoda i zasady są te same, poczta jest tylko technicznym operatorem dostarczenia głosu obywatela do komisji wyborczej, która liczy głosy. Nie ma zagrożenia udostępnienia danych osobowych osobom nieuprawnionym, a Poczta Polska jest wielką instytucja przygotowaną do takiej operacji. Zatrudnia prawie 80 tys. pracowników w tym 20 tys. listonoszy i dostarcza codziennie kilka milionów, średnio ponad 5 mln przesyłek dziennie. Więc przekazanie pakietów wyborczych pod ok 14 mln adresów nie jest problemem.
- Co Pan sądzi na temat ostatniej propozycji Jarosława Gowina, by zmienić konstytucję – tzn. Przedłużyć o 2 lata kadencję Prezydenta RP, a samego prezydenta wybierać tylko jedną kadencję na 7 lat?
Jest to pomysł, który wychodzi naprzeciw oczekiwaniom opozycji, aby nie przeprowadzać wyborów w czasie epidemii, ale jedynym sensownym rozwiązanie jest wówczas przełożenie tych wyborów o 2 lata, co daje gwarancje minięcia epidemii. Jest to możliwe tylko przy zmianie konstytucji, ale jak widać nie ma zgody opozycji na takie rozwiązanie poza PO KO.
- Jak Pan prognozuje to co może stać się ze Zjednoczoną Prawicą? Na co gra Jarosław Gowin? Wydaje się, że jego ugrupowanie Polska Razem Porozumienie może doprowadzić do rozbicia koalicji...
Popieramy Jarosława Gowina w sprawie zmiany konstytucji, a w innych sprawach sami chcielibyśmy wiedzieć o co mu chodzi. Zdaje się że nawet jego ludzie tego nie wiedzą. Moim zdaniem zdecydowana większość posłów Porozumienia nie chce wychodzenia z koalicji Zjednoczonej Prawicy...
- Czy Pana zdaniem Polska Razem Porozumienie dysponuje możliwością utworzenia koalicji większościowej z ugrupowaniami opozycyjnymi?
Formalnie tak, bo ma w Sejmie 18 posłów, a my mamy tylko 5 parlamentarzystów więcej od opozycji. Jednakże nie wyobrażam sobie koalicji Lewicy, PO KO i PSL K15 oraz Konfederacji, to tak rozbieżne poglądy i interesy, że prawie niemożliwe do pogodzenia w jednym rządzie.
- A jak Panu podoba się kampania prezydencka? Czy rzeczywiście jest tak, jak twierdzi opozycja totalna, że możliwość prowadzenia kampanii ma tylko prezydent Andrzej Duda?
Oczywiście kampania nie jest normalna ale jednakowa dla wszystkich. Urzędujący prezydent ma zawsze swego rodzaju przewagę nad konkurentami, bo sprawuje urząd i ma z uwagi na to wiele aktywności z tym związanych. Może być jednocześnie elementem kampanii, ale - tak było, jest i będzie zawsze.
Z drugiej strony urzędujący prezydent ma też trudniej, bo już pokazał co zrobił i ma związane z tym ograniczenia, czego nie mają rywale. Dowodem na to jest, że dotychczas tylko raz w 30-leciu udało się powtórzyć kadencje Prezydentowi Aleksandrowi Kwaśniewskiemu.
- Na koniec - jak zachęciłby Pan mieszkańców Pomorza do zagłosowania w nadchodzących wyborach prezydenckich?
Każde wybory - a wybory Prezydenta RP szczególnie, to święto demokracji i dlatego trzeba iść do wyborów obojętnie, jakie one będą i oddać swój głos na swojego kandydata. Prezydent Andrzej Duda daje gwarancję kontynuowania dotychczasowej polityki, w której państwo dba o każdego obywatela, a szczególnie o tych którzy najbardziej tej pomocy potrzebują. Gwarantuje kontynuowania programów społecznych: 500+, 13-tej emerytury, wieku emerytalnego i wielu innych Pamiętajmy, że każdy głos się liczy.
Rozmawiał Wawrzyniec Mocny
Kazmierz Smoliński
Po śmierci Macieja Płażyńskiego w katastrofie polskiego samolotu Tu-154 w Smoleńsku, uzyskał uprawnienie do objęcia po nim mandatu. Ślubowanie poselskie złożył 5 maja 2010 r.. W 2011 r. nie został ponownie wybrany, jednak 5 czerwca 2014 r. objął mandat w miejsce wybranej do Parlamentu Europejskiego Anny Fotygi. W 2015 r. z powodzeniem ubiegał się o poselską reelekcję (zdobył 12 424 głosy). 20 listopada tego samego roku został powołany na sekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa, a w 2018 pełnił to samo stanowisko w Ministerstwie Infrastruktury. 20 lipca 2018 r. został wiceprzewodniczącym Komisji śledczej ds. wyłudzeń VAT. W 2019 został ponownie wybrany do Sejmu, otrzymując 10 993 głosy. 21 listopada 2019 r. Został powołany na członka Krajowej Rady Sądownictwa.
Napisz komentarz
Komentarze