Ludzie aktualnie są życzliwsi wobec siebie, chętni do bezinteresownej pomocy. Zauważalnych jest wiele zachowań, które wykazują społeczeństwa o bardzo wysokim stopniu wspólnoty lokalnej, co praktycznie zanikło. Mieszkańcy pokazują, że są zdyscyplinowani i dla utrzymania porządku nie są potrzebne na każdym rogu kamery monitoringu i rozbudowana straż miejska oraz kreowanie przekonania, że z natury jesteśmy źli, dlatego musimy być inwigilowani. Zapewne staniemy się bardziej ostrożni w podejmowaniu bardzo ważnych decyzji jak zaciąganie kredytów, nieprzemyślane wydawanie pieniędzy na dobra nie pierwszej potrzeby czy stosunek do własnej pracy i pracodawcy. Wydaje mi się, że w tych kwestiach możemy być optymistyczni.
Niestety jednego możemy być już pewni. Most, który był symbolem Tczewa stanie się symbolem kompromitacji, przykładem niekompetencji i straconej szansy, oby tylko na wiele lat. Dlaczego piszę o tym właśnie teraz? Zadaję sobie pytanie czy ludzie, którzy pchali się do władz samorządowych mieli pomysł na odbudowę, tak ważnego obiektu dla miasta i kraju. Czy mieli świadomość podejmowanych decyzji, nie mając środków na odbudowę mostu? A może liczyli na cud, że pewnego ranka przyjdą do swoich biur i kasa samorządu będzie pełna. Państwo włodarze kasa tak po prostu, nie będzie pełna. Sejm właśnie odrzucił poprawki senatu, w których była ujęta propozycja przekazania 12 milionów złotych na odbudowę Tczewskiego Mostu. Pomimo tego, że gotuje się we mnie jak widzę to, co zrobiono z mostem, to całkowicie rozumiem decyzję podjętą przez sejm, który musi odpowiedzialnie zadbać o bezpieczeństwo wszystkich Polaków, mając również na uwadze nadchodzący kryzys gospodarczy.
Jak swego czasu powiedział jeden z prominentnych polityków „pieniędzy nie ma i nie będzie”, Państwo włodarze, jeszcze długo ich nie będzie. Jestem ciekaw, czy kiedyś ktoś odpowie za podejmowane decyzje w sprawie mostu - mam niestety duże wątpliwości. Włodarze byli świadomi, że podejmują decyzję o rozbiórce mostu nie mając zabezpieczonych pieniędzy na jego odbudowę, dlatego powinni odpowiedzieć za to, tak jak każdy przeciętny obywatel. Ponieważ nie był to błąd w podjętej decyzji tylko świadome działanie, winni powinni ponieść surowe konsekwencje. Tylko czy ktoś słyszał o poniesieniu konsekwencji za podejmowanie złych decyzji przez urzędników, bo ja nie, ale może się mylę. Jedynie możemy liczyć, że odpowiedzialni za taki stan rzeczy odpowiedzą przed wyborcami przy urnach wyborczych. Na razie most będzie przypominał nam czasy pandemii koronowirusa.
Olek Wojciechowski
Niniejszy felieton jest prywatną opinią autora. Ukazuje się cyklicznie w tygodniku "Gazeta Tczewska", którą można kupić w punktach sprzedaży prasy na terenie Tczewa i powiatu tczewskiego.