Spotkanie wiceministra z rolnikami na zamku w Gniewie otworzył kasztelan gniewski Jarosław Struczyński. Zamkowym zwyczajem przywitał ich salwą armatnią, której lont podpalił wiceminister wraz z posłem RP Kazimierzem Smolińskim. Po wybuchowym przywitaniu wszyscy razem udali się do Sali Rycerskiej, w której Karol Przygodzki przywitał wszystkich zebranych.
Walka o dopłaty
Głos w debacie jako pierwszy zabrał poseł RP Kazimierz Smoliński.
- Rolnictwo jest szczególnie ważne dla Pomorza, dla pow. tczewskiego. Jest to szczególna gałąź gospodarki o historycznym znaczeniu. Wartość ziemi, doskonała wydajność jaka tutaj jest, także dla Pomorza. Jest to bardzo ważny region. Po sąsiedzku mamy Żuławy, które są perełką, jeżeli chodzi o rolnictwo - mówił poseł Smoliński
Poseł podkreślał, że wśród wyzwań jednym z najważniejszych jest walka o polską wieś.
- Mamy dopłaty zrównane z średnimi dopłatami unijnymi. W unii jest to 260 euro, w Polsce 200 euro, choć nadal jest to 30 proc. mniej, to dążymy do poprawy tego stanu. Staramy się by wyrównać poziom życia tego w mieście i na wsi- podkreślał poseł.
Po pośle głos zabrał wiceminister rolnictwa dr Ryszard Zarudzki. Podsekretarz stanu już na samym początku podkreślił, że przyjechał tu do znajomych, gdyż będąc mieszkańcem gm. Zblewo wielokrotnie miał okazję do spotkań z lokalnymi gospodarzami.
Tekst i fot. Marika Wohlert
Napisz komentarz
Komentarze