Wiadomo, dzieciaki lubią, kiedy coś kojarzy się z zabawą. Jest to u nich niepodważalna reguła, przez którą najbardziej funkcjonalna szczoteczka zawsze przegra z prostym modelem, na którym widnieje podobizna Spider-Mana. Na szczęście, renomowani producenci są tego świadomi, dlatego też nie powinno nikogo dziwić, że na przedzie naszych rekomendacji znajdziecie urządzenia od Philips Sonicare oraz Braun Oral-B. W końcu każdy lubi mieć jakiś wybór.
Czym powinna się odznaczać szczoteczka elektryczna dla dziecka?
Przede wszystkim bezpieczeństwem. Szczoteczki dla dzieci powinny oferować końcówki o miękkim włosiu, zaś ich główki nie mogą być zbyt duże, ponieważ mniejsza jama ustna dziecka uniemożliwiłaby efektywne manewrowanie nimi w swoim wnętrzu. Szybkość silniczka nie ma tu aż tak dużego znaczenia, ponieważ jeśli chcemy, to możemy nawet użyczyć dziecku naszej własnej szczoteczki elektrycznej, o ile dokupiliśmy do niej końcówkę dla najmłodszych. Pamiętajmy jedynie o tym, aby zawsze przestawić ją na tryb delikatnego mycia. Szczoteczki stricte dla dzieci pracują bowiem właśnie z taką prędkością domyślnie, co pozwala im na uniknięcie podrażnienia delikatnych dziąseł najmłodszych użytkowników. Jak się zatem domyślacie, sama szczoteczka dla dzieci to po prostu miła dla oka estetyka, ponieważ funkcjonalna szczoteczka dla dorosłych z odpowiednią główką da nam takie same efekty. Wszystko zależy od markotności naszego dziecka.
Drugorzędną kwestię odgrywają też aplikacje mobilne – pełnią one przede wszystkim rolę przykuwacza uwagi, chociaż nasze dziecko musiałby mieć naprawdę duże problemy z koncentracją, aby nie wytrzymać tych dwóch minut przy zlewie. Rozwiązanie to jest tak samo nowatorskie, co w rzeczywistości zbędne – każdy w końcu uczył się kiedyś myć zębów bez takich dodatków, zaś współczesne szczoteczki elektryczne już dają dziecku to, na co my nie mogliśmy liczyć – nowoczesne technologie mycia zębów, które skutecznie usuną płytkę nazębną.
W szczoteczce elektrycznej dla dziecka najważniejsza jest przede wszystkim obecność jakiegoś czasomierza. Nieważne, czy będzie się on nazywać Quadpacer, Kidpacer czy Whateverpacer. I tak wszystkie działają tak samo – mają odmierzać 30 sekund, które przeznaczamy na szczotkowanie jednej z czterech partii naszego uzębienia. Po upływie tego czasu, szczoteczka da dziecku sygnał do przejścia do kolejnego rejonu. Czasem będą to wibracje, czasem odgłos, a czasem światełko. Jeżeli jest to kopnięcie prądem, lepiej sprawdźcie, czy szczoteczka nie jest zepsuta, bo z tego co wiemy, takich niuansów nie wprowadził żaden producent (chyba, że istnieje jakaś szczoteczka dla niegrzecznych dzieci, o której nie wiemy, a którą Mikołaj daje teraz zamiast rózgi). Timery tego typu pozwalają dzieciom na wyrobienie sobie nawyku lepszego, niż pociągnięcie szczoteczką po zębach przez 15 sekund. Co ciekawe, ten nawyk często towarzyszy człowiekowi także w okresie dorosłości. Lepiej więc już zawczasu zadbać o to, aby maluch uświadomił sobie, jak istotne jest równomierne oczyszczanie całej jamy ustnej.
Najlepsza opcja to szczoteczki zasilane akumulatorowo i to właśnie taki typ zasilania rekomendujemy w urządzeniu dla dzieci. Testy popularnych urządzeń znajdziemy na stronie https://szczoteczka-elektryczna.edu.pl warto zajrzeć i sprawdzić opinie. Co prawda można się też natknąć na szczoteczki bardzo tanie, które zasilamy bateriami AAA, lecz ich ciągła wymiana zdecydowanie nie stanowi większego atutu. Urządzenia zasilane bateryjnie są też zauważalnie mniej szczelne, więc korzystanie z nich w kąpieli jest zdecydowanie niewskazane.
Czy szczoteczka soniczna nadaje się dla dziecka?
Tak, o ile zaczekamy z tym do trzeciego roku życia. Wrażliwe dziąsła bardzo małych dzieci oraz kształtujący się zgryz sprawiają, że soniczne mycie nie służy bobasom. Lepiej zatrzymać się przy gazikach lub silikonowych szczoteczkach zakładanych na palec. W momencie pojawienia się pierwszych zębów w jamie ustnej, możemy zacząć sięgać po pierwsze szczoteczki soniczne przystosowane do najmłodszej grupy wiekowej. Ich obroty są zauważalnie mniejsze, niż w modelach dla dorosłych, zaś ich główki są mniejsze i pokryte ogumieniem.
Same szczoteczki soniczne są jednak bardzo dobrym wyborem dla dzieci, ponieważ nieinwazyjnie oczyszczają powierzchnię zębów – ich zasięg wynosi 3 mm od końca włosia. Co więcej, wykonują one ruchy wymiatające, uchodzące za najskuteczniejszą formę mycia zębów. A ponieważ odpowiada za nie silniczek, podczas gdy dziecko jedynie przesuwa szczoteczkę wzdłuż linii zębów, pozwala to na obejście podstawowego problemu, jakim jest trudność, jaką wiele osób, nie tylko dzieci, ma z opanowaniem prawidłowych ruchów nadgarstka podczas mycia.
Zanim damy jednak taką szczoteczkę dziecku, powinno się ono nauczyć prawidłowego trzymania i posługiwania się takim przyrządem na podłożu podstawowym. W tym celu wystarczy wykorzystać zwykłą szczoteczkę manualną. Dopiero kiedy zauważymy, że maluch prawidłowo trzyma już szczoteczkę i potrafi ułożyć ją względem zębów pod odpowiednim kątem, możemy udać się do sklepu po szczoteczkę soniczną.