Podczas drugiej w tej kadencji sesji Rady Miasta w Tczewie, radni potwierdzili przynależność klubową. Oprócz przedstawicieli PnP, PiS oraz KO, w ławach rady zasiadać będą członkowie klubu Tczew od Nowa, którzy w październikowych wyborach kandydowali z listy Stowarzyszenia Inicjatywa Samorządowa.
„Wprowadzacie w błąd”
- Jesteśmy debiutantami w radzie miasta i chcielibyśmy zadeklarować chęć współpracy ze wszystkimi klubami radnych - powiedział w imieniu swoim oraz kolegów (Michała Ciesielskiego oraz Marcina Kussowskiego) Łukasz Brządkowski.
Deklaracja dialogu i otwartości została złożona mimo pominięcia Tczewa od Nowa przy podziale stanowisk funkcyjnych w radzie. Przypomnijmy, że 3-osobowy ToN jest nie tylko jedynym klubem bez wiceprzewodniczącego, ale także bez choćby jednego szefa komisji, co sugerowało, że w radzie będzie odgrywać rolę opozycji. Członkowie klubu mówią, że będą głosować zgodnie z własnym sumieniem, ale też patrzeć władzy na ręce.
Oficjalne ogłoszenie nazwy klubu nie spotkało się z aprobatą wszystkich członków RM. Krzysztof Misiewicz zwrócił uwagę, że Tczew od Nowa za bardzo kojarzy się z nazwą działań rewitalizacyjnych prowadzonych przez tczewski magistrat. Padły nawet słowa o braku elegancji.
- Cieszę się z deklaracji współpracy ze strony klubu Tczew od Nowa. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na jedną sprawę. Od dawna prowadzimy rewitalizację naszego miasta i związanych z nią jest kilka nazw. Wcześniej było Stare Miasto od Nowa, a od kilku lat mamy Miasto Od Nowa. (...)
Napisz komentarz
Komentarze