Przed nami ostatni akt wyborów samorządowych. Sesje nowych kadencji rozpoczną się wyborem przewodniczących rad. Już po pierwszych głosowaniach mogą wykrystalizować się przyszłe obozy koalicji i opozycji, które przez kolejne pięć lat będą ścierać się w sprawach istotnych dla gmin i ich mieszkańców. Jedynie w Pelplinie, Subkowach oraz Morzeszczynie sytuacja jest klarowna. W tamtejszych radach większość mandatów zdobywali członkowie komitetów wybranych włodarzy.
PiS w trudniejszym położeniu niż przed czterema laty
Najciekawiej jest w powiecie, gdzie od zawartych porozumień zależeć będzie skład zarządu powiatu oraz stanowisko starosty. Przypomnijmy, że w 23-osobowej radzie siły są wyjątkowo wyrównane: 7 mandatów zdobyło Porozumienie na Plus, 6 - obecnie rządzące w starostwie Prawo i Sprawiedliwość oraz po 5 - Koalicja Obywatelska (PO + Nowoczesna) oraz Stowarzyszenie Inicjatywa Samorządowa. W najlepszej sytuacji jest PnP, któremu do rządzenia oraz desygnowania starosty wystarczy partnerstwo tylko jednego z ugrupowań, np. KO. Z kolei PiS do zbudowania 12-osobowej większości potrzebowałby nie tylko mocnego koalicjanta, ale także dodatkowego głosu osoby, która zdecydowałaby się na opuszczenie szeregów np. PnP. Taka sytuacja miała miejsce cztery lata temu, gdy skazywane na opozycję Prawo i Sprawiedliwość przejęło dwóch radnych i wraz z RiO (obecnie SIS) przegłosowało nowy zarząd z Tadeuszem Dzwonkowskim na czele.
- Teraz PiS ma znacznie większy problem - komentuje lokalny polityk. - W obecnej sytuacji w kraju, koalicja z KO jest praktycznie niemożliwa. Porozumienie z SIS mogłoby się ziścić, gdyby nie fakt, że samorządowcy inicjatywy zostali przed rokiem usunięci ze starostwa, na mocy cichego porozumienia PiS z PnP (z zarządu usunięto wtedy Witolda Sosnowskiego oraz Grażynę Antczak - dop. red.). Wątpię, by teraz udałoby im się dogadać w sprawie przyszłej pracy w powiecie. (...)
Napisz komentarz
Komentarze